29 i jajka na chrupko na młodej rokiettcie

29 i jajka na chrupko na młodej rokiettcie
Jakoś inaczej wyobrażałem sobie ten maj. Myślałem, że to będzie świetny czas na gotowanie, bo już będą pierwsze plony z własnego ogródka, roślinki już będą na tyle odrośnięte, że nie będą potrzebowały już szczególnej mojej uwagi i czasu będzie więcej do spędzenia w kuchni. Tymczasem okazało się, że z powodu suszy w pierwszej połowie maja wszystkie rośliny zaczynają dopiero teraz wschodzić, i roboty jest tyle, że dnia nie starcza. A plonów jeszcze nie ma. Jedynie rokietta trzyma fason i pięknie wzeszła, a jako, że wzeszła gęsto, więc trzeba ją dość solidnie przerwać na grządce.Uwielbiam rokiettę – z wyglądu jest bardzo podobna do rukoli, tyle że większa, w smaku z resztą też, ale jest ostrzejsza, zostawia charakterystyczny lekko szczypiący pieprzowy posmak na języku.
W ogóle własny ogródek to fantastyczna sprawa – strasznie dużo się przy tej okazji człowiek uczy. Z każdym dniem grzebania się w ziemi jestem coraz bardziej zafascynowany tym jak to wszystko jest niesamowicie stworzone, jak wiele w tym analogii do naszego codziennego życia i w końcu jak niezwykły jest mechanizm życia sam w sobie.
Poza tym wysiałem parę rzeczy których nijak nie można uświadczyć zazwyczaj w sklepach. Nie wszystkie wzeszły, ale niektóre tak i na ten przykład jestem totalnie zaskoczony cząbrem – nie jadłem go wcześniej, albo właściwie tak mi się tylko zdawało, bo jak spróbowałem pierwszych, ciemno zielonych listków które pojawiły się na tle czarnej ziemi, to okazało się, że jadłem go niezliczoną ilość razy i smak jest mi doskonale znany z chyba wszystkich mieszanek przypraw ziołowych dostępnych w sklepach.
Niesamowite takie odkrycia we własnym ogrodzie.

A na śniadanie dzisiaj typowo przydomowy przysmak – wszystkie składniki powinienem mieć, ale gdzieś dopiero za miesiąc, półtorej. No, może oprócz jajek – ale jajka za płotem u sąsiadki, więc prawie tak jak z własnego ogrodu. No i boczek – to samo.

Zdjęcie - 29 i jajka na chrupko na młodej rokiettcie - Przepisy kulinarne ze zdjęciami
Po 1 jajku na osobę
Pęczek młodej rokietty
Parę liści sałaty lodowej
Pęczek szczypioru
Pomidor
Parę plasterków cebuli
Papryka czerwona
Boczek – kilka plastrów.

Olej do głębokiego smażenia.

Olej rozgrzewamy w garnku.
Boczek kroimy w kosteczkę, przesmażamy na patelni. Zieleninę płuczemy, sałatę i rokiette jeśli trzeba rwiemy na drobniejsze kawałki. Szczypior siekamy, podobnie cebulę i paprykę. Pomidorka w półplasterki. Za półtorej miesiąca powinienem mieć koktajlowe – te na pewno byłyby lepsze do tego, przekrojone tylko na pół, lub ćwierć. Sałatkę mieszamy razem.

Zdjęcie - 29 i jajka na chrupko na młodej rokiettcie - Przepisy kulinarne ze zdjęciami
Jajka wbijamy do filiżanki, a następnie wlewamy do gorącego oleju. Podobnie jak w przypadku jajek w koszulkach, tylko tutaj wszystko się dzieje w ułamkach sekundy. Szybko więc zagarniamy je jakąś łyżką, i po niecałej minucie jajko jest już gotowe. Ważne, żeby olej nie był za gorący, bo po pierwsze – będzie nam pryskał jak wlejemy jajko, po drugie jajko się rozwali i nie zdążymy go zagarnąć łyżką, żeby choć odrobinę przybrało coś na kształt okrągłej formy.

Zdjęcie - 29 i jajka na chrupko na młodej rokiettcie - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Na sałatkę wrzucamy przesmażony boczek, lekko oblewamy wytopionym tłuszczem. Na sam szczyt kładziemy jajko na chrupko.

Bardzo, bardzo smaczne – moja żona niezmiennie twierdzi, że jajka na chrupko to jej ulubiony typ.

Zdjęcie - 29 i jajka na chrupko na młodej rokiettcie - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

A poza tym – 29, tom jeszcze młodziutki prawie jak ta rokietta.

Kategorie przepisów