Weekendowa piekarnia #19 - Weekendowy chlebek Dany
W tym tygodniu Weekendowa Piekarnia gości u Dany, która zaproponowała pyszny chlebek żytni. Smakuje lekko orzechowo, pięknie pachnie i naprawdę go polecam wszystkim, a Danie dziękuję, za przepis który dołączam do mojej powiększającej się kolekcji przepisów piekarniczych:)
Wprowadziłam nieznaczne zmiany: z braku octu balsamicznego dałam ocet z białego wina, posypałam makiem, a nie dynią oraz upiekłam 1 foremkę. Przepis podaję za Daną, wykonałam go jak w przepisie łącznie z podanymi czasami.
W tym miejscu należą się specjalne podziękowania dla mojego kochanego męża, który nie robi mi wyrzutów, gdy stawiam chleb do wyrastania na cieplutkim zasilaczu od jego komputera:)
Weekendowy chlebek Dany
Ciasto zakwaszone: metoda trzystopniowa
1. Dzień poprzedzający pieczenie, u mnie godz. 16.30
100g aktywnego zakwasu z mąki razowej typ 2000
150g mąki żytniej białej typ 720
150ml wody
Wszystkie składniki mieszamy tak do ich połączenia i pozostawiamy przykryte folią na 6 godzin, czyli do 22.30
2. Ten sam dzień godz. 22.30
200g mąki żytniej białej typ 720
150ml wody
Mieszamy i pozostawiamy do wyrośnięcia na min 8 godz.
3. Następny dzień rano
100g mąki żytniej białej typ 720
100ml wody
Mieszamy i pozostawiamy do wyrośnięcia na max 3 godz.
4. W międzyczasie tych 2 -3 godzin
100 g pestek dyni mielimy na mąkę
200ml wrzącej wody
1 łyżka miodu gryczanego / ma bardzo intensywny zapach /
2 łyżki octu balsamicznego
Sól morska do smaku
Wrzątkiem zalewamy mąkę z pestek dyni, mieszamy i dodajemy pozostałe składniki.
Zanim minie te 2-3 godziny, papka ostygnie.
5. Czas minął, możemy zabrać się do robienia właściwego ciasta chlebowego.
950g ciasta zakwaszonego z mąki żytniej białej typ 720
400g mąki żytniej białej typ 720
100ml wody / jeśli będzie to konieczne, możemy całej nie zużyć /
Papka, czyli punkt 4
Najpierw do ciasta zakwaszonego dodajemy papkę, mieszamy, następnie mąkę i ewentualnie te 100 ml wody. Ciasto mieszamy jakieś 3 minuty aby wszystkie składniki się połączyły.
Zostawmy je w spokoju tylko na taki czas aby przygotować 2 foremki.
Posmarowałam smalcem, niedużo i wysypałam mąką razową.
Ciasto wykładamy łyżką, maczaną w ciepłej wodzie. Konsystencja nie za luźna ale też nie może być za ścisła. Dużo luźniejsza od dobrze wyrobionej plasteliny.
Ciasto w foremkach wypełnionych do połowy, wygładźmy na mokro, popryskajmy wodą i od razu posypmy pestkami dyni, aby po wyrośnięciu, tylko jeszcze spryskać wodą z dodatkiem odrobiny cukru i włożyć do piekarnika. Przykryjmy go folią spożywczą.
Teraz musimy uważać aby nam nie przerosło. W odpowiednim czasie nagrzejmy piekarnik do 210st / u mnie termoobieg /
Musi podwoić swoją objętość ale lepiej jak ciut mniej.
Zmniejszyłam tem po 10 min. z 210st do 200-190 i piekłam jeszcze 30-40 min.
Przykryłam pod koniec pieczenia papierem i przełączyłam na termoobieg dół, aby spód chlebka był rumiany. Włożyłam 2 x po kilka kostek lodu na dno piekarnika w trakcie pieczenia.
Pozostawiłam chwilę w wyłączonym piekarniku aby gwałtownie nie wyjmować chlebków.