Tort Raffaello
Już dawno tak przyjemnie nie robiło mi sie zdjęć jak do tego wpisu. Powody są dwa: super tort, który chciałam zrobić od dłuższego czasu i przepiękne kwiaty od Ani z Bloomiebox :) Taka kombinacja musiała wyjść dobrze! Jeśli tak jak ja jesteście fanami Raffello, tego tortu nie trzeba Wam zachwalać – na pewno będziecie nim zachwyceni! Ja natomiast jestem zachwycona moim boxem kwiatowym ;) U Ani można zamówić go dla siebie lub na prezent, przyjdzie ze specjalnym liścikiem (to mogą być np. życzenia!) i dokładną instukcją jak samemu stworzyć piękny bukiet (instrukcję znajdziecie też na filmiku na Youtube).
Składniki na biszkopt:
4 jajka
12 łyżek cukru
12 łyżek mąki pszennej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
Składniki na krem:
250 g serka mascarpone
500 ml śmietany kremówki
100 g białej czekolady
2 opakowania utrwalacza do bitej śmietany
Dodatkowo:
50 g białej czekolada
1 łyżka oleju kokosowego
wiórki kokosowe
80 g płatków migdałowych (lub pokrojonych migdałów)
woda z kokosa na poncz (ostatnio dostępna w butelkach np. w Lidlu), można zamienić na dowolny inny poncz, np. wodę z cytryną, wytrawne wino itp.
3 łyżki pasty kokosowej (znalazłam też pod nazwą mus kokosowy) – można ją kupić w sklepach ze zdrową żywnością, ja kupiłam przez internet, ten składnik nie jest konieczny, ale jest naprawdę pyszny, smakuje dokładnie jak środek Raffaello i to w 100% miąższ kokosa, więc polecam :)
słodycze do dekoracji – u mnie pralinki Raffaello i białe Kinder Bueno
Biszkopt pieczemy według przepisu. Moje piekłam w 2 foremkach o średnicy 18 cm. W zależności od tego czy pieczecie biszkopt w 1 czy 2 foremkach ciasta będzie mniej lub więcej więc będzie potrzebowało mniej lub więcej czasu do całkowitego upieczenia – zawsze można sprawdzić drewanianym patyczkiem czy jest już gotowe – wkłuwając go w środek i patrząc czy nie ma na nim surowego ciasta. Można zrobić to dzień wcześniej, żeby biszkopty miały dużo czasu na ostygnięcie.
Przekrawamy biszkopty na 4 spody i układamy na kawałkach papieru do pieczenia – w ten sposób będzie je łatwiej przenosić podczas składania tortu.
Polowę kremówki zagotowujemy i wrzucamy do niej pokrojoną na kawałki białą czekoladę (100 g) mieszamy do uzyskania jedolitej konsystencji, odstawiamy do ostygnięcia – to także można zrobić poprzedniego dnia, ganache – czyli mix kremówki i czekolady musi być zupełnie zimny zanim dodamy go do kremu.
Do pasty kokosowej dodajemy ok. 100 ml wody lub mleka, podgrzewamy na małym ogniu i mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawiamy do ostudzenia.
Do misy miksera wrzucamy mascarpone, zimny ganache z białej czekolady i resztę śmietany kremówki – wszystkie składniki powinny być prosto z lodówki. Miksujemy do uzyskania sztywnej konsystencji, na koniec dla utrwalenia dodajemy 2 fixy śmietanowe i jeszcze raz krótko miksujemy.
Kładziemy pierwszy ze spodów na paterze lub talerzu, pod spód można włożyć szerokie paski papieru do pieczenia, dzięki temu, kiedy skończymy dekorowanie toru i je usuniemy, patera pozostanie czysta.
Spód nasączamy wodą kokosową (możecie wybrać dowolny inny poncz, ale doradzałabym raczej takie bez cukru – woda z cytryną, wytrawne wino, lekka herbata owocowa itp.).
Na nasączony spód nakładamy porcję kremu – do środka tortu powinno się zmieścić ok. połowy całego kremu, reszta będzie na wierzch i do dekoracji.
Warstwę kremu polewamy rozcieńczoną pastą kokosową i posypujemy płatkami migdałowymi (u mnie pokrojone migdały).
Powtarzamy z pozostałymi spodami.
Ostatni spód odwracamy do góry nogami, żeby równy brzeg był górą naszego tortu, nie nasączamy go żadnym ponczem.
Cały tort pokrywamy cienką warstwą kremu i wkładamy do schłodzenia do lodówki lub zamrażarki.
Nakładamy drugą warstwę kremu i wyrównujemy brzegi. Usuwamy paski papieru do pieczenia. Paterę z tortem układamy na głębokiej blaszce do pieczenia i posypujemy brzegi kokosem, ja zrobiłam kilkucentymetrowy rancik od dołu ciasta.
Białą czekoladę (50 g) rozpuszczamy na małym ogniu razem z łyżką oleju kokosowego – dzięki niemu polewa będzie miała bardziej płynną konsystencję i lepiej zastygnie. Rozpuszczoną czekoladę przekładamy do małego woreczka, kiedy nie jest juz ciepła dekorujemy nią brzegi tortu.
Na wierzchu układamy pralinki/cukierki/batoniki, do dekoracji można wykorzystać także resztę kremu.
Smacznego!
ciastkożercy.pl