Sos pomidorowy na zimę

Sos pomidorowy na zimę


Zdjęcie - Sos pomidorowy na zimę - Przepisy kulinarne ze zdjęciami
Przeczytałam książkę „W miasteczku długowieczności – rok przy włoskim stole” napisaną przez Tracey Lawson.
Autorką jest angielska dziennikarka, która szukając informacji o żywności pozwalającej cieszyć się dobrym zdrowiem do późnej starości, natrafiła na włoskie miasteczko Campodimele. Najpierw tylko przez internet, ale później pojechała tam osobiście i dzięki niesamowitej gościnności mieszkańców (którzy chętnie zapraszali ją do siebie) opisała cały rok życia w Campodimele. Miesiąc po miesiącu.
Przez tą książkę po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że najlepsze jedzenie jest przygotowywane z prostych, lokalnych, świeżych składników. Przez całą książkę przewija się wątek ciężkiej pracy na łonie natury, wykonywanej z przekonaniem, że praca jest ważna i przynosi zamierzony efekt. Książka jest też przesiąknięta wdzięcznością ludzi za plony i szacunek do nich. Ich niesamowita asymilacja do naturalnego rytmu życia. Wynika to nie z bezsilności czy bezmyślnej uległości, ale z ogromnej mądrości życiowej, która mówi, że trzeba zaakceptować naturę bez ingerencji w nią. Takie rozumowanie pozwala mieszkańcom miasteczka cieszyć się życiem i zdrowiem przez długie lata – nierzadko aż do setki, a średnia długość życia wynosi tam 95 lat.
Mój poprzedni sos pomidorowy znajduje się tutaj.
A teraz sos pomidorowy robię tak: pod wpływem książki zmieniłam czas gotowania pomidorów oraz ich pasteryzację.

Sos pomidorowy na zimę
około 8 większych słoików

6 kg dojrzałych, pomidorów z małą ilością pestek (Lima lub podobnych)
6 łyżeczek soli

Przygotować garnek co najmniej 7 litrowy. Słoiki i pokrywki dokładnie umyć i wyparzyć. Słoiki można też wyprażyć w piekarniku.
Pomidory umyć i nie obierając ze skórki pokroić na mniejsze części. Przepuścić przez maszynkę do mięsa. Przełożyć masę do garnka i posolić. Postawić na palniku i gotować przez 1 godzinę mieszając od czasu do czasu. Pod koniec gotowania częściej. Sos pomidorowy się zredukuje i będzie intensywny w smaku. Co ciekawe – likopen zawarty w pomidorach zostaje nienaruszony mimo długiego gotowania.
Gotowy, gorący sos przelać do słoików i od razu zakręcić.
A teraz najważniejszy etap sterylizowania:
Podaję za książką „W miasteczku długowieczności”. „ Wstaw słoiki do skrzynki lub kartonowego pudła wyłożonego gazetami i dużym, starym wełnianym kocem, następnie połóż na wierzchu dodatkowe warstwy gazet i naciągnij koc na górę, zakrywając słoiki. Słoiki wciąż będą ciepłe nawet dobę później”

Zdjęcie - Sos pomidorowy na zimę - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Kategorie przepisów