Sezon na zupy uważam za otwarty

Sezon na zupy uważam za otwarty

Mamy jesień, nie da się ukryć. Były dni cudownie słonecznie, z szeleszczącymi pod stopami liśćmi, kiedy zbieraliśmy kasztany. Były też te ciemne, zimne, gdy uśmiechałam się sama do siebie na myśl, że nie muszę wychodzić z domu.
Lubię jesień. Zasadniczo. Szczególnie, kiedy mogę cieszyć się ciepłem koca i herbaty, dobrą książką i aromatyczną, gęstą zupą.
Nie przepadam za chłodnikami. Sama nie wiem dlaczego... Ale idea zimnej zupy jakoś do mnie nie przemawia. Może po prostu nie trafiłam jeszcze na ideał...? W każdym razie latem zup nie jadam. Jesień to zupełnie co innego... Wtedy na stole raz po raz lądują jesienne przysmaki, najchętniej zmiksowane na gładki, gęsty krem. Sycące, pachnące, tak łatwe do przygotowania, a później podgrzania, gdy człowiek wraca zmarznięty i głodny do domu. Uwielbiam.
Sezon otwieram kremem z pieczonego czosnku. Znalazłam go na blogu Kuchenne fascynacje, i zakochałam się od razu. Smak pieczonego czosnku jest dużo delikatniejszy, słodszy od świeżego, co bardzo mi odpowiada. Zupa mimo wszystko jest wyraźna, wspaniale smakuje z grzankami z serem. Zjedliśmy pełen garnek na raz. Jeśli planujecie drugie danie, taka ilość zupy wystarczy dla czterech osób.
Zupa krem z pieczonego czosnku
Zdjęcie - Sezon na zupy uważam za otwarty - Przepisy kulinarne ze zdjęciami Składniki: (na 2 porcje)

  • 2 całe główki czosnku
  • 4 ziemniaki
  • 600 ml bulionu
  • 1 cebula
  • 30 g masła
  • pieprz
  • sól


dodatkowo:

  • natka pietruszki


Główki czosnku owinąć folią aluminiową.
Piec w 200 st. C. przez 40 minut, aż czosnek zmięknie. Wystudzić.
Ziemniaki i cebulę obrać, pokroić w kostkę. Oliwę rozgrzać w garnku, podsmażyć ziemniaki i cebulę. Gdy cebula się zeszkli, zalać wszystko bulionem (zostawić 50 ml na później). Czosnek wycisnąć do zupy, doprawić solą i pieprzem. Gotować, aż ziemniaki zmiękną. Zmiskować na gładki krem. Dodać pozostały bulion, gdyby zupa była zbyt gęsta. Ewentualnie jeszcze raz doprawić. Podawać gorące, posypane natką pietruszki.
Smacznego!
Zupa wychodzi bardzo, bardzo gęsta. Jeśli wolicie nieco rzadsze, wystarczy po zmiksowaniu dodać więcej bulionu, albo wody. Będzie pysznie.

Kategorie przepisów