Pierogi z dynią
To był bardzo długi tydzień.
Od początku nie miał być to blog z przemyśleniami nad garami. Od tego mam inny, który piszę już od lat. Dlatego i nie chcę, i w pewnym sensie nie potrafię wypisywać tutaj swoich refleksji, w ogóle, jak i teraz, po tym co się wydarzyło. Nie lubię obnosić się ze swoimi uczuciami, epatować żałobą, wklejać znicze i wstążeczki w formacie .gif. To co czuję, jest w moim sercu.
Ale życie toczy się dalej. Wciąż trzeba robić zakupy, uczyć się na kolokwia, wyprowadzać psa. Moja siostra za 10 dni ma egzamin gimnazjalny i okropnie to przeżywa.
Lepienie pierogów też jest takie... normalne.
PIEROGI Z DYNIĄ
3 szklanki mąki,
ok. 1 szklanki ciepłej wody,
1 jajko,
1 łyżka masła lub oleju,
szczypta soli
farsz:
700g puree z dyni,
2/3 szklanki tartego parmezanu,
ok. 4 łyżek bułki tartej
sól, pieprz,
szczypta gałki muszkatołowej
4-5 łyżek stopionego masła,
4-5 łyżek orzeszków piniowych lub pestek słonecznika,
starty parmezan do posypania
Mąkę przesiać na stolnicę, zrobić w niej wgłębienie, dodać sól, masło lub olej oraz jajko. Stopniowo dodając ciepłą wodę, zagnieść miękkie i elastyczne ciasto. Ilość wody zależy od wilgotności mąki. Przykryć ściereczką lub miską i odstawić na pół godziny.
Puree z dyni wymieszać z parmezanem i taką ilością bułki, by farsz miał odpowiednią konsystencję. Doprawić do smaku solą, pieprzem i gałką. Jeśli używamy mrożonego puree, najlepiej rozmrozić go w rondlu nad małym gazem (z łyżką oliwy), wówczas odparujemy dodatkowo nadmiar wody.
Ciasto rozwałkować, wycinać szklanką kółka. Nakładać po łyżeczce farszu i zlepiać pierogi. W dużym garnku zagotować wodę z łyżeczką soli i odrobiną oleju, gotować ok. 4 minuty od czasu wypłynięcia pierogów na powierzchnię.
Na talerzu każdą porcję polać masłem, posypać pestkami lub orzeszkami zrumienionymi na suchej patelni oraz parmezanem.
Przepis wzięłam z KwestiiSmaku. Bez sosu śmietanowego, bo mi nie podszedł. Ale pierogi były przepyszne... :)
Od początku nie miał być to blog z przemyśleniami nad garami. Od tego mam inny, który piszę już od lat. Dlatego i nie chcę, i w pewnym sensie nie potrafię wypisywać tutaj swoich refleksji, w ogóle, jak i teraz, po tym co się wydarzyło. Nie lubię obnosić się ze swoimi uczuciami, epatować żałobą, wklejać znicze i wstążeczki w formacie .gif. To co czuję, jest w moim sercu.
Ale życie toczy się dalej. Wciąż trzeba robić zakupy, uczyć się na kolokwia, wyprowadzać psa. Moja siostra za 10 dni ma egzamin gimnazjalny i okropnie to przeżywa.
Lepienie pierogów też jest takie... normalne.
PIEROGI Z DYNIĄ
3 szklanki mąki,
ok. 1 szklanki ciepłej wody,
1 jajko,
1 łyżka masła lub oleju,
szczypta soli
farsz:
700g puree z dyni,
2/3 szklanki tartego parmezanu,
ok. 4 łyżek bułki tartej
sól, pieprz,
szczypta gałki muszkatołowej
4-5 łyżek stopionego masła,
4-5 łyżek orzeszków piniowych lub pestek słonecznika,
starty parmezan do posypania
Mąkę przesiać na stolnicę, zrobić w niej wgłębienie, dodać sól, masło lub olej oraz jajko. Stopniowo dodając ciepłą wodę, zagnieść miękkie i elastyczne ciasto. Ilość wody zależy od wilgotności mąki. Przykryć ściereczką lub miską i odstawić na pół godziny.
Puree z dyni wymieszać z parmezanem i taką ilością bułki, by farsz miał odpowiednią konsystencję. Doprawić do smaku solą, pieprzem i gałką. Jeśli używamy mrożonego puree, najlepiej rozmrozić go w rondlu nad małym gazem (z łyżką oliwy), wówczas odparujemy dodatkowo nadmiar wody.
Ciasto rozwałkować, wycinać szklanką kółka. Nakładać po łyżeczce farszu i zlepiać pierogi. W dużym garnku zagotować wodę z łyżeczką soli i odrobiną oleju, gotować ok. 4 minuty od czasu wypłynięcia pierogów na powierzchnię.
Na talerzu każdą porcję polać masłem, posypać pestkami lub orzeszkami zrumienionymi na suchej patelni oraz parmezanem.
Przepis wzięłam z KwestiiSmaku. Bez sosu śmietanowego, bo mi nie podszedł. Ale pierogi były przepyszne... :)