Pierniki staropolskie - odsłona 1
Za oknem listopadowy wiatr i deszcz, do Bożego Narodzenia sześć tygodni, a więc to jest właśnie ta chwila, kiedy możemy pomyśleć o przygotowaniu ciasta na pierniki. Naprawdę polecam te pierniki - są rewelacyjne. Ja zrobiłam je pierwszy raz trzy lata temu i teraz jest to żelazny punkt programu podczas każdych świąt. Podoba mi się zwłaszcza fakt, że do przygotowania pierników można wciągnąć dzieci; pierniki można wieszać też na choince. Przechowywane w tekturowym pudle, wytrzymują spokojnie do Trzech Króli. Mam nadzieję, że kiedyś moje dzieci, wspominając swoje dzieciństwo, będą wspominać ten korzenny zapach i smak...
Składniki:
0,5 l miodu
250 g smalcu
1 szklanka cukru
1 kg mąki
3 łyżeczki sody
0,5 łyżeczki soli
0,5 szklanki mleka
3 jajka
przyprawy - imbir, cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa, goździki - razem około pół szklanki (ja daję te wszystkie przyprawy i jeszcze opakowanie gotowej przyprawy; największy kłopot jest z goździkami, które można u nas dostać tylko w całości - trzeba więc je zmiażdżyć w moździerzu lub zmielić)
Miód, smalec i cukier roztop w garnku aż do wrzenia. Ostudź.
Sodę i sól rozpuść w mleku.
Do miodu z tłuszczem dodaj mąkę i przyprawy, a następnie pozostałe składniki.
Wyrób ciasto.
Ciasto włóż do szczelnego pojemnika i odstaw w ciemne, chłodne miejsce (lodówka, piwnica) na 5 tygodni.
Za 5 tygodni - następna odsłona - pieczenie.