Piernik staropolski ..krótko dojrzewający
Znalazłam przepis na piernik krótko dojrzewający.Przepis niczym się nie różni od długo dojrzewających jakie znalazłam w necie ,no może tym ,że jest z bakaliami a większość przepisów ich nie zawiera.I jeszcze jedna różnica bo można go przygotować najpóźniej 17 dni przed świętami.10 dni na dojrzewanie i tydzień przed świętami się piecze.
Ja już zrobiłam ,więc będzie u mnie dojrzewał dłużej niż te 10 dni ,ale jeżeli ktoś ma ochotę i się ociąga to jeszcze krótka chwilka się została.
Przepis znalazłam w książce "Ciasta i desery na każdą okazję"Ale jak tak czytałam wszystkie przepisy w necie , to wygląda na to ,że przepis zapoczątkowała Lucyna Ćwierczakiewiczowa.
PRZEPIS:
-0,5 L. miodu
-2 szkl. cukru (dałam 1 szkl.)
-250 g. smalcu (dałam masło)
-1 kg. mąki pszennej (nie podane jaka ,więc użyłam 650tki ,akurat taką miałam)
-3 jajka
-3 płaskie łyżeczki sody rozpuszczone w 1/2 szkl. ciepłego mleka
-duża szczypta soli
-2 kopiaste łyżeczki utłuczonych przypraw: goździki,cynamon,imbir.
Ja dałam 2 torebki gotowej przyprawy(wstyd!;) )+1 łyżeczkę cynamonu i 1 łyżeczkę imbiru
-1 szkl. rodzynek
-1 szkl. posiekanych orzechów
-1 szkl. smażonej skórki pomarańczowej (dałam kandyzowaną)
-1 szkl. posiekanych fig i daktyli (miałam tylko figi)
Oczywiście bakalie można pominąć,nie każdy lubi ,a wtedy z tego ciasta mozna również zrobić pierniczki.
ETAP I
przygotowanie -Miód,cukier,smalec/masło podgrzewamy do rozpuszczenia .Nie doprowadzamy do wrzenia
-Odstawiamy ,studzimy
-Do zimnej masy dodajemy przesianą mąkę,jajka,rozpuszczoną w mleku sodę i przyprawy
-Ciasto wyrabiamy ręcznie łychą lub robotem przez ok 7 min.
-Dodajemy bakalie,mieszamy ,
-Przekładamy do kamiennego garnka (nie mam takiego ,wiec włożyłam do szklanej miski)
-Przykrywamy ściereczką ,ja obwiązałam ,żeby ściereczka nie spadała
-Ustawiamy w chłodnym miejscu na 10 dni ,można oczywiście na dłużej o ile zdążycie ;)WAŻNE!! NIE W LODÓWCE!można w garażu,na balkonie itp.
II ETAP
Pieczemy tydzień przed świętami.
Dzielimy ciasto na części,każdą część rozkładamy na blasze wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem .Blacha z piekarnika wystarczy
-Rozkładamy na wysokość 2cm. tak+/-
-Pieczemy w nagrzanym do 150 stC piekarniku przez ok.50-55 min ,ale myślę ,że można upiec w 170stC co skróci nam czas pieczenia do ok 20 min ,w końcu będą ,aż trzy placki do upieczenia
Po upieczeniu i wystudzeniu autorka w książce pisze ,aby zawinąć każdy placek w pergamin i zostawić 2 dni placki skruszeją .
Można zrobić jak wszyscy robią i robiła Ćwierciakiewiczowa , przełożyć każdy placek powidłami ,boki odciąć nożem ,aby wyrównać .
Zawinąć w pergamin ,położyć na desce , drugą deskę położyć na pierniku na desce jeszcze coś ciężkiego i zostawić tak ,aż do dnia konsumpcji.
Polać polewą czekoladową lub lukrem lub polać polewą czekoladową a z lukrem ozdobić ;)
.
Jak upiekę to wstawię zdjęcie ,a jak wy upieczecie to tez dajcie mi znać i możecie również podesłać zdjęcia :)
Ja już zrobiłam ,więc będzie u mnie dojrzewał dłużej niż te 10 dni ,ale jeżeli ktoś ma ochotę i się ociąga to jeszcze krótka chwilka się została.
Przepis znalazłam w książce "Ciasta i desery na każdą okazję"Ale jak tak czytałam wszystkie przepisy w necie , to wygląda na to ,że przepis zapoczątkowała Lucyna Ćwierczakiewiczowa.
PRZEPIS:
-0,5 L. miodu
-2 szkl. cukru (dałam 1 szkl.)
-250 g. smalcu (dałam masło)
-1 kg. mąki pszennej (nie podane jaka ,więc użyłam 650tki ,akurat taką miałam)
-3 jajka
-3 płaskie łyżeczki sody rozpuszczone w 1/2 szkl. ciepłego mleka
-duża szczypta soli
-2 kopiaste łyżeczki utłuczonych przypraw: goździki,cynamon,imbir.
Ja dałam 2 torebki gotowej przyprawy(wstyd!;) )+1 łyżeczkę cynamonu i 1 łyżeczkę imbiru
-1 szkl. rodzynek
-1 szkl. posiekanych orzechów
-1 szkl. smażonej skórki pomarańczowej (dałam kandyzowaną)
-1 szkl. posiekanych fig i daktyli (miałam tylko figi)
Oczywiście bakalie można pominąć,nie każdy lubi ,a wtedy z tego ciasta mozna również zrobić pierniczki.
ETAP I
przygotowanie -Miód,cukier,smalec/masło podgrzewamy do rozpuszczenia .Nie doprowadzamy do wrzenia
-Odstawiamy ,studzimy
-Do zimnej masy dodajemy przesianą mąkę,jajka,rozpuszczoną w mleku sodę i przyprawy
-Ciasto wyrabiamy ręcznie łychą lub robotem przez ok 7 min.
-Dodajemy bakalie,mieszamy ,
-Przekładamy do kamiennego garnka (nie mam takiego ,wiec włożyłam do szklanej miski)
-Przykrywamy ściereczką ,ja obwiązałam ,żeby ściereczka nie spadała
-Ustawiamy w chłodnym miejscu na 10 dni ,można oczywiście na dłużej o ile zdążycie ;)WAŻNE!! NIE W LODÓWCE!można w garażu,na balkonie itp.
II ETAP
Pieczemy tydzień przed świętami.
Dzielimy ciasto na części,każdą część rozkładamy na blasze wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem .Blacha z piekarnika wystarczy
-Rozkładamy na wysokość 2cm. tak+/-
-Pieczemy w nagrzanym do 150 stC piekarniku przez ok.50-55 min ,ale myślę ,że można upiec w 170stC co skróci nam czas pieczenia do ok 20 min ,w końcu będą ,aż trzy placki do upieczenia
Po upieczeniu i wystudzeniu autorka w książce pisze ,aby zawinąć każdy placek w pergamin i zostawić 2 dni placki skruszeją .
Można zrobić jak wszyscy robią i robiła Ćwierciakiewiczowa , przełożyć każdy placek powidłami ,boki odciąć nożem ,aby wyrównać .
Zawinąć w pergamin ,położyć na desce , drugą deskę położyć na pierniku na desce jeszcze coś ciężkiego i zostawić tak ,aż do dnia konsumpcji.
Polać polewą czekoladową lub lukrem lub polać polewą czekoladową a z lukrem ozdobić ;)
.
Jak upiekę to wstawię zdjęcie ,a jak wy upieczecie to tez dajcie mi znać i możecie również podesłać zdjęcia :)