Najaromatyczniejsze. Pierniczki

Najaromatyczniejsze. Pierniczki

Sezon na świąteczne jarmarki zakończyliśmy wizytą w okolicach Billund (tak, tak, tam właśnie jest Legoland), gdzie, muszę przyznać, oczy mi się zaświeciły i myślałam, że nigdy spomiędzy tych wszystkich krasnali nie wyjdę. Miejsce to zaskoczyło mnie o tyle, że cała atrakcja znajduje się w... Stodole. Starsze małżeństwo zamieniło budynek gospodarczy w przedświąteczny raj. Półki i stoły zapełnione są najróżniejszymi dekoracjami: od zupełnie maleńkich krasnali i domków, idealnych do stworzenia mikroskopijnej, mikołajkowej wioski, przez coraz większe porcelanowe i materiałowe figurki, aż do dekoracji choinkowych i świeczek. Muszę przyznać, że te ostatnie zaparły mi dech. Ręcznie malowane, po prostu dzieła sztuki. Na wieść, że pochodzą z Polski, poczułam niejaką dumę z rodaków. Zachwyceni, kupiliśmy dwie, które ozdobią nasz wigilijny stół. O ile C. przemoże się i pozwoli mi je zapalić...
Razem ze świeczkami do domu wróciły z nami dwa bałwanki, trochę bombek i urocza miseczka, która natychmiast została wypełniona pierniczkami. Szczerze mówiąc, trochę żałuję, że kupiłam tylko jedną...
A teraz już, niestety, pozostaje tylko czekać na kolejne jarmarki w przyszłym roku...
W grudniu nie mogło się obyć bez wspólnego pieczenia świątecznych ciasteczek. Razem z Emilią, Mopsikiem i Zuzią zabrałyśmy się więc ochoczo do pracy. Ja znalazłam przepis w magazynie Mad og venner, nr 134/2015. Najpierw zachwyciło mnie zdjęcie trochę nieporadnych łosi, a gdy przeczytałam aromatyczną listę składników, po prostu nie mogłam się oprzeć. Gotowe pierniczki wręcz odurzają zapachem! Korzenne przyprawy mieszają się z cytrusami, tworząc wyjątkowo świąteczną i nastrojową fuzję. A ten smak... Cóż, to chyba najsmaczniejsze pierniczki, jakie udało mi się upiec! Są miękkie, odpowiednio słodkie, lekko karmelowe za sprawą melasy i... Po prostu idealne. Musicie je mieć!
Miodowo-cytrusowe łosie
Zdjęcie - Najaromatyczniejsze. Pierniczki - Przepisy kulinarne ze zdjęciami
Składniki: (na około 60 ciastek)

  • 800 g mąki pszennej
  • 1 łyżka mielonego imbiru
  • 1/2 łyżeczki mielonych goździków
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 250 g miękkiego masła
  • 150 g ciemnego cukru muscovado
  • 135 g miodu
  • 200 g melasy
  • 2 jajka
  • skórka otarta z 1 pomarańczy
  • skórka otarta z 1 cytryny

Mąkę przesiać z proszkiem, dodać imbir, goździki i cynamon, wymieszać. Masło utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę. Dodać miód i melasę, zmiksować. Po jednym wbić jajka, dokładnie miksując po każdym dodaniu. Następnie dodać skórki z cytrusów, połączyć. Na końcu partiami dodawać mąkę z przyprawami, miksując na najniższych obrotach miksera.
Z ciasta uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1 godzinę (można przez całą noc).
Schłodzone ciasto wałkować na grubość 6 mm, wycinać foremkami łosie (lub inne dowolne kształty). Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując niewielkie odstępy.
Piec w 180 st. C. przez 8-10 minut. Ostudzić na kratce.
Smacznego!
Oczywiście, kształty można wykrawać dowolne. U mnie, poza reniferami, zagościły też inne zwierzątka: wiewiórki, jeże, lisy... Jeśli jednak użyjecie tylko dużych form, ciastek wyjdzie nieco mniej (około czterdziestu).

Kategorie przepisów