Na jagody ;)
Wczoraj, korzystając z pięknej pogody poszłam na spacer do lasu. Wzięłam ze sobą małe wiaderko po kilogramowym twarogu do serników aby nazbierać trochę jagód. Ich smak prześladował mnie przez cały rok od poprzedniego sezonu. Niebieskie kuleczki śniły mi się już po nocach ! :)
Niestety, jagody były jeszcze niedojrzałe :(
Ależ byłam zawiedziona! Udało mi się nazbierać zaledwie kilka marnych owocków buszując po krzakach jak szalona:)
I kiedy już odwróciłam się na pięcie z zamiarem powrotu do domu, w trawie mignęło mi coś czerwonego. Tu, i tu, i tam też! Poziomki! Morze poziomek! Zbierałam i zbierałam, aż wyczyściłam całe poletko. Czerwone dłonie pachnące tanim sokiem do rozcieńczania dumnie dzierżyły uchwyt pełnego wiaderka:)
A w domu – zamiast jagodzianek, upiekłam poziomczanki :)
Z tego przepisu już piekłam nie raz, ale podam go tutaj również, tak dla wygody:)
Zapraszam na pachnące drożdżówki z poziomkami vel poziomczanki:)
Drożdżówki z poziomkami
16 szt
180-200 g poziomek, trochę cukru pudru do posypania owoców
0,5 kg mąki
5 dkg drożdży
1 szkl. mleka
2 jajka
2 żółtka
10 dkg cukru
10 dkg rozpuszczonego masła
szczypta soli
białko do smarowania bułeczek
cukier puder lub lukier do gotowych drożdżówek (pół szklanki cukru pudru i odrobina wrzątku)
Drożdże wymieszać z 1 łyżką cukru, 1 łyżką mąki i szklanką letniego mleka, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia, aby podwoiło objętość ( u mnie trwało to 15 min, ale wszystko zależy od drożdży i temperatury w kuchni).
Mąkę przesiać do miski, dodać wyrośnięte drożdże, jajka, cukier i szczyptę soli. Wyrabiać jak komu wygodnie - mikserem lub ręcznie. Wyrabiać tak długo, aż ciasto zacznie odstawać od brzegów miski i lub od ręki ( czasem trzeba dodać łyżkę mąki). Ja wyrabiałam około 10 min. Następnie dodać rozpuszczony i przestudzony tłuszcz i wyrabiać, aż się połączy z ciastem.
Ciasto odstawiamy do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat posypany mąką i dzielimy na 16 części. Z każdej formujemy placuszek. Na środku kładziemy po 1 łyżce poziomek i posypujemy szczyptą cukru pudru (około ¼ łyżeczki na 1 porcję). Drożdżówki smarujemy białkiem, które zostało z ciasta. Formę wykładamy papierem do pieczenia i kładziemy drożdżówki. Można piec wszystkie razem lub na dwie tury. Wtedy układamy drożdżówki na dwóch blachach.
Piekarnik nastawiamy na 180°C. Nagrzewamy przez 20 minut, a w tym czasie drożdżówki ponownie rosną. Wyrośnięte wkładamy do piekarnika i pieczemy około 20 min.
Po upieczeniu i wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem lub lukrem.