Jajka w koszulkach na cukinii, oblane sosem śmietanowym.
Sierpniowe śniadania. Jajka w koszulkach już znamy wszyscy, ale w kuchni najpiękniejsze jest to, że każdy miesiąc oznacza co innego. Bo dobra kuchnia to kuchnia sezonowa, w której bierzemy świeże, najlepsze dostępne składniki i na ich bazie przygotowujemy pyszne jedzenie.
A żeby przyrządzić jajka w koszulkach na cukinii dla 4 osób potrzebujemy:
4 średnie jajka
8 plasterków cukinii [bardzo ładnie prezentuje się żółta cukinia, ale żaden wymóg]
4 plasterki salami
Sos sojowy ok.2 łyżek,
Świeży cząber,
Niewielki ząbek czosnku
Zioła prowansalskie
Oliwa,
2-3 grube plastry cebuli
Łyżka masła
3-4 łyżki śmietanki 30%
1-2 łyżki śmietany 18%
Ocet do gotowania jajek.
Jajka w koszulkach jak przygotować już chyba wiecie. W jajkach poszetowych fajne jest to, że można je przygotować wcześniej, odłożyć na bok, a później tylko wrzucić do gorącej wody chwilę przed podaniem. Czasami z tego korzystam, żeby się od razu przy śniadaniu nie zakręcić w kuchni, jak paczka draży, robiąc 5 rzeczy na raz.
Sos sojowy zmieszałem z posiekanym cząbrem, ziołami, oliwą i wycisnąłem do tego czosnek. Jeśli nie macie świeżego cząbru, możecie po prostu go pominąć albo dodać odrobinę więcej ziół prowansalskich w których skład cząber wchodzi. Taką zalewą oblałem plasterki cukinii i odstawiłem na chwilkę na bok. Fajnie, jeśli cukinia jest w miarę młoda, bo gniazdo nasienne i jego okolice nie są wtedy takie gąbczaste i nie trzeba go koniecznie wykrawać.
Na patelni grillowej przesmażyłem szybciutko plasterki salami i odłożyłem je na talerz. Na tłuszczu który się z niego wytopił smażę cukinie. Z dwóch stron.
W tym czasie siekam cebulę i na osobnej patelni roztapiam masło. Cebulkę duszę w maśle na niewielkim ogniu, aż się zeszkli. Dodaję śmietany 30%, na małym ogniu gotuję mieszając, aż śmietana zgęstnieje. Dodaję wtedy śmietanę 18% i znów mieszam, aż całość będzie ładnie jednolita i będzie miała kremową konsystencję [oczywiście pomijając kosteczki cebuli].
Na talerzu układamy po 2 plasterki cukinii, przekładając je plastrem salami. Na górę kładziemy jajko i oblewamy sosem śmietanowo-cebulowym. Na wierzch opcjonalnie sól i pieprz. Można też przyozdobić jakimś zielonym habeziem zerwanym w ogrodzie. Szczypior na ten przykład.
Bardzo smaczne to jest, muszę skromnie przyznać.
A żeby przyrządzić jajka w koszulkach na cukinii dla 4 osób potrzebujemy:
4 średnie jajka
8 plasterków cukinii [bardzo ładnie prezentuje się żółta cukinia, ale żaden wymóg]
4 plasterki salami
Sos sojowy ok.2 łyżek,
Świeży cząber,
Niewielki ząbek czosnku
Zioła prowansalskie
Oliwa,
2-3 grube plastry cebuli
Łyżka masła
3-4 łyżki śmietanki 30%
1-2 łyżki śmietany 18%
Ocet do gotowania jajek.
Jajka w koszulkach jak przygotować już chyba wiecie. W jajkach poszetowych fajne jest to, że można je przygotować wcześniej, odłożyć na bok, a później tylko wrzucić do gorącej wody chwilę przed podaniem. Czasami z tego korzystam, żeby się od razu przy śniadaniu nie zakręcić w kuchni, jak paczka draży, robiąc 5 rzeczy na raz.
Sos sojowy zmieszałem z posiekanym cząbrem, ziołami, oliwą i wycisnąłem do tego czosnek. Jeśli nie macie świeżego cząbru, możecie po prostu go pominąć albo dodać odrobinę więcej ziół prowansalskich w których skład cząber wchodzi. Taką zalewą oblałem plasterki cukinii i odstawiłem na chwilkę na bok. Fajnie, jeśli cukinia jest w miarę młoda, bo gniazdo nasienne i jego okolice nie są wtedy takie gąbczaste i nie trzeba go koniecznie wykrawać.
Na patelni grillowej przesmażyłem szybciutko plasterki salami i odłożyłem je na talerz. Na tłuszczu który się z niego wytopił smażę cukinie. Z dwóch stron.
W tym czasie siekam cebulę i na osobnej patelni roztapiam masło. Cebulkę duszę w maśle na niewielkim ogniu, aż się zeszkli. Dodaję śmietany 30%, na małym ogniu gotuję mieszając, aż śmietana zgęstnieje. Dodaję wtedy śmietanę 18% i znów mieszam, aż całość będzie ładnie jednolita i będzie miała kremową konsystencję [oczywiście pomijając kosteczki cebuli].
Na talerzu układamy po 2 plasterki cukinii, przekładając je plastrem salami. Na górę kładziemy jajko i oblewamy sosem śmietanowo-cebulowym. Na wierzch opcjonalnie sól i pieprz. Można też przyozdobić jakimś zielonym habeziem zerwanym w ogrodzie. Szczypior na ten przykład.
Bardzo smaczne to jest, muszę skromnie przyznać.