Halloween a kwestia dyni

Halloween a kwestia dyni

Mimo, że Halloween dość dobrze zadomowiło sie w Polsce jako święto komercji i zabaw dziecięcych to jest spore grono osób, które tego święta nie trawią, nie znoszą i nie obchodzą. Przyznam się, że dla mnie jest ono całkowicie obce emocjonalnie i kulturowo, komercyjnie mnie nie rusza ale kiedy dzieci sąsiadów wpadają po słodycze to im daję. Moje dziecko tez pewnego dnia ulegnie magii "darmowych słodyczy" i wyruszy na "polowanie" po osiedlu. Cóż robić.

Ale jest jedna niezaprzeczalna korzyść z tego inkorporowanego anglosaskiego święta duchów - moda na dynie. I nie chodzi mi o to, że sporo osób dynie wycina w groźne grymasy i umieszcza w nich świeczki ale o to, że dynie zaczęły być modne kulinarnie. I oby sie coraz modniejsze stawały bo to wspaniale warzywo!

W Internecie - głównie na stronach amerykańskich - można znaleźć niezliczone przepisy na potrawy z dyni i z dynią ale w Polsce, mam wrażenie, to jest zapomniane warzywo.

Postanowiłam zapytać znajome co robią z dyni. Przeważnie słyszałam: nie lubimy i nie jadamy oraz: nie obchodzimy Halloween. Ale przecież dynia przywędrowała do Polski dużo wcześniej niż moda na to święto. Nie można obarczać dyni winą za amerykanizacje świata.

Ja z dzieciństwa pamiętam jedynie dynie w occie - na słodko. I nic więcej :/

Postanowiłam więc poszperać i zrobić jakieś danie, może deser z dyni. Aczkolwiek moi domownicy z rezerwą - delikatnie mówiąc - odnieśli się do tego pomysłu. Mąż się skrzywił, a dziecko wprost oświadczyło: ja dyni nie jadam.

No więc zaczęłam od przecieru z dyni. Mam dwa słoiki - tak około 1,5 kilograma. Wystarczy dynię obrać, usunąć pestki, pokroić w kostkę i wrzucić do garnka. Na niewielkim ogniu podgrzewać aż zacznie puszczać sok. Od czasu do czasu mieszać i gotować do miękkości. Następnie do słoików i zapasteryzować.

PS: Wspaniały jest olej z pestek dyni - ma niezwykły orzechowy posmak a na dodatek zawiera witaminy i substancje odżywcze. Raczej nie należy go podgrzewać tylko dodawać do sałatek.

PS: Działanie lecznicze mają świeże nasiona omawianej rośliny. Dzięki zawartości kukurbitacyn stanowią bardzo skuteczny lek przeciwrobaczny (zabijający tasiemce, glisty i owsiki). Aby zwalczyć wymienione pasożyty należy rano, na czczo, spożyć 250 - 300 gramów świeżych silnie rozdrobnionych nasion dyni, pozbawiwszy je oczywiście najpierw wierzchnich łupin. Nasiona dzielimy na dwie równe porcje i zjadamy je w odstępie półgodzinnym. Po około 2 godzinach od spożycia przyjmujemy środek przeczyszczający. Dla pewności kurację taką można powtórzyć jeszcze po 2 dniach. Świeże nasiona dyni można pomocniczo stosować w chorobie lokomocyjnej i zapaleniu gruczołu krokowego (prostata) u mężczyzn. Identycznie jak nasiona wszystkich odmian dyni działają nasiona ogórków, melonów i arbuzów (kawonów).

Kategorie przepisów