Ghee - domowe masło klarowane
W garnku o grubym dnie trzeba rozpuścić masło. Ale takie
prawdziwe masło - nie mix z margaryną, ale masło (82-83% tłuszczu). Trzeba to robić ostrożnie i na małej mocy -
inaczej masło się przypali i zbrązowieje. Będzie miało okropny smak spalenizny.
Masło pod wpływem podgrzewania rozwarstwi się - na 3 części. Na wierzchu powstanie piana, którą trzeba ostrożnie zdjąć. Druga warstwa to właśnie sklarowane masło, o które mi chodziło. Jest żółte i przezroczyste (po przestudzeniu zmętnieje i zastygnie).
Na samym dnie osiądzie warstwa białka z mleka.
Ja podgrzewam masło tak długo aż wyraźnie widać warstwę białkową na dnie a tłuszcz stanie się intensywnie żółty, prawie złoty.
Następnie studzę jakieś 10-15 minut i bardzo, ale to bardzo ostrożnie zlewam środkową warstwę do słoika. Trzeba bardzo uważać, by warstwy się ponownie nie wymieszały - trzeba to robić powoli i ostrożnie.
Ghee używam do smażenia, np. jajecznicy. Ten tłuszcz ma bardzo wysoką temperaturę dymienia. Poza tym ghee można długo przechowywać - poza lodówką w szczelnym słoiku do 6 miesięcy. W lodówce do 91 lat - nie wiem czy uda mi się przekonać czy to prawda ;-) Nie wolno tylko dopuścić by do ghee dostała się woda, wtedy zacznie się psuć.