Ciasto z czekoladą. Na rabarbarze.
Chodziła za mną czekolada. Niespotykane, prawda? :)
Konkretnie ciacho z czekoladą. Z dużą ilością czekolady...
Jeśli ciasto z czekoladą, to koniecznie wilgotne.
Tym razem odeszłam od moich etatowych dodatków typu banany, daktyle czy dynia.
Korzystając z sezonu padło na rabarbar, który okazał się równie dobrym rozwiązaniem (jak nie lepszym!)
Mus z rabarbaru w pełni spełnił swoje zadanie - nadał ciastu wilgotności i delikatności.
Mimo że ciacho wyszło wilgotne, jest bardzo puszyste.
Nie za słodkie, ale tak MOCNO czekoladowe.
Kawałki czekolady wprost rozpływają się w ustach... nie, nie przesadzam :)
Przepyszne ciasto, polecam!
Pokuszę się nawet o nadanie mu tytułu "ciacha miesiąca" ;)
Dodam, że żaden z "testerów" nie zorientował się, że ciasto jest na mące pełnoziarnistej.
Składniki
- 250 g mąki psznnej pełnoziarnistej
- 1/2 szklanki cukru (u mnie demerara)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka sody
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 szklanki oleju rzepakowego
- 2 jajka
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady
- 500 g rabarbaru (400 g po obraniu)
- 1/2 szklanki wody
Przygotować mus:
Z rabarbaru odkroić końce, pokroić go w kostkę i przepłukać. Włożyć do głębokiej patelni, zalać wodą i dusić pod przykryciem na średnim ogniu. Kiedy woda się zagotuje zdjąć pokrywkę, zwiększyć ogień i mieszając doprowadzić do odparowania wody - aż mus zgęstnieje (zajmie to ok. 10 minut). Odstawić do przestygnięcia.
Mus, olej i jajka połączyć przy użyciu miksera. W osobnej misce wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę i cynamon. Sypkie składniki wsypać do mokrych i wymieszać łyżką. Dodać posiekaną czekoladę i wmieszać do ciasta.
Ciasto przełożyć do niedużej keksówki (moja to ok. 24x11 cm) i piec ok. godziny w 180 stopniach - do suchego patyczka. Najlepiej sprawdzić już po 45 minutach - a nóż upiecze się szybciej niż w moim szalonym piekarniku ;) Dodatkowo, z podanej porcji zrobiłam dwie muffiny.
Przed pieczeniem wysypałam na wierzch ciasta trochę kropelek czekoladowych. Nie polecam jednak ich dodawać do środka - zdecydowanie lepiej pasuje czekolada, która się lekko rozpuśuci, niż takie kropelki, które z zasady mają pozostać twardawe.