Chleb razowy na zakwasie
Niedawno znowu rozpoczęłam hodowlę zakwasu, ponieważ ten, który kiedyś miałam, w tajemniczy sposób zdechł. Zauważyłam, że zakwas wychodzi znacznie lepiej zimą, może dlatego, że grzeją kaloryfery i zakwas ma dobre warunki do rozwoju - podczas innych pór roku, u mnie jest przeważnie chłodniej, co zakwasowi jakoś mniej pasuje. Do tej pory na blogu pojawił się jeden przepis z użyciem zakwasu - na chlebek sądecki. Tym razem zdecydowałam się na mieszany razowiec na zaczynie trzystopniowym i ponownie korzystałam ze wskazówek na stronie chleb.info.pl, do której odsyłam, jeśli chcecie wyhodować swój zakwas - wszystko jest tam opisane krok po kroku.
Składniki:
2-3 łyżki aktywnego zakwasu
Na zaczyn: 280 g mąki żytniej, 290 g wody
2 szklanki mąki żytniej typ 2000
2 szklanki mąki pszennej graham typ 1850
1,5 szklanki maślanki
1 łyżka soli
1 łyżka cukru (użyłam proszku ze stewii)
1 łyżka oliwy
ewentualnie woda
Przygotowanie zaczynu:
Zakwas wymieszaj ze 100 g mąki żytniej i 100 g wody, mieszaninę odstaw na 5-6 godzin w temperaturze ok. 24 stopnie. Następnie do powyższej mieszaniny dodaj 100 g mąki i 90 g wody, wymieszaj i odstaw tym razem na 8 do 12 godzin w nieco cieplejszej temperaturze (ok. 26-27 stopni) - ja zostawiłam zaczyn na noc na kaloryferze. W ostatnim kroku, do powyższej masy dodaj 80 g mąki i 100 g wody i odstaw na 3-4 godziny w temperaturze 28-30 stopni (ponownie wykorzystałam kaloryfer).
Przygotowanie ciasta chlebowego:
Powyższą mieszankę włóż do większego naczynia, dodaj pozostałe składniki i mieszaj przez około 10 minut - ja użyłam miksera z mieszadłami do gęstych ciast. Ciasto powinno być raczej rzadkie, w konsystencji, która nie pozwala na uformowanie bochenka. Wymieszane ciasto odstaw na około godzinę (ja pominęłam ten krok). Następnie przełóż ciasto do formy - ja użyłam posmarowanej tłuszczem formy keksowej - owiń luźno folią spożywczą i postaw w ciepłym miejscu na kilka godzin. Ja zostawiłam ciasto na około 6 godzin. Po tym czasie wyrosło aż do brzegów foremki. Ciasto wstaw do zimnego piekarnika i nastaw termostat na 200-220 stopni. Kiedy piekarnik zagrzeje się, spryskaj jego wnętrze wodą, za pomocą np. spryskiwacza do kwiatów (wg autorki strony chleb.info.pl, spryskiwanie pomaga uzyskać ciemną i chrupiącą skórkę - i rzeczywiście, udało mi się taką skórkę uzyskać!). Piecz chleb przez około 50-60 minut, następnie wystaw do ostygnięcia.
Jestem bardzo zadowolona z wyników tego pieczenia. Chleb jest dość kwaśny w smaku, a taki właśnie lubię; ma też pyszną chrupiącą skórkę, a miąższ nie kruszy się. W dodatku dość długo utrzymuje świeżość - mój chleb po 4 dniach był nadal dobry do jedzenia.
Zanim zabierzecie się do pieczenia, polecam dokładną lekturę zalinkowanej powyżej strony - można tam znaleźć wiele praktycznych porad, dzięki czemu można poradzić sobie nawet z tak skomplikowaną procedurą. Smacznego chlebka :)