Chałka dla NieAlergika
To moja pierwsza chałka, więc nie wyśmiewajcie się ze mnie, proszę. Chałkę upiekłam dla tatusia, i dobrze widziałam, że ukrywał bekę z jej kształtu. Jeszcze nie rozkminiłam konsystencji ciasta, no i wobec tego faktu trochę mi się buła rozpłynęła. Ale następna będzie już zapewne ładniejsza. Zawsze mi się wydawało, że zrobienie chałki to coś, co absolutnie pozostaje poza moimi możliwościami kulinarnymi. Jednak jako typ lubiący się od czasu do czasu sprawdzić, nie wytrzymałam i przystąpiłam. Nie korzystałam z żadnego przepisu, bo tyle się ich naoglądałam w czasach, gdy tęsknym acz beznadziejnym spojrzeniem serczowałam net w poszukiwaniu kurażu, że dałam po uważaniu. Dobrze dałam - chałka jest puszysta, delikatna, chrupiąca i aromatyczna. Jej plecenie poszło mi niestety w stronę warkocza, żeby nie powiedzieć mumii, ale co tam. A! Alergicy pomijają jajko, zamiast mleka krowiego dają wodę, zamiast masła zwykłego - klarowane. I maja chałkę również niczego sobie.
Należy mieć (na jedną dużą lub dwie mniejsze chałki):
500 g mąki
ok. 180 ml mleka*
100-120 g cukru**
50 g masła
25 g świeżych drożdży
2 żółtka lub 1 jajko
łyżkę cukru z pieczoną wanilią
1/2 łyżeczki soli
sporą szczyptę skórki startej z cytryny (opcjonalnie)
nieco mleka i grubego cukru trzcinowego - do posypania
Mleko ogrzać, by było lekko ciepłe. Dodać do niego drożdże, łyżeczkę cukru, łyżeczkę mąki, wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce, by rozczyn ruszył. Do wyrośniętego dodać jajko, roztopione masło, cukier i roztrzepać widelcem. Wlać do mąki z solą i wyrobić zwarte, elastyczne ciasto (potrwa to ok. 6-8 minut). Odstawić w ciepłe miejsce, a gdy podwoi objętość, podzielić na cztery równe części i uformować cztery wałki - węższe na końcach, grubsze w środku. Wałki ułożyć równolegle na oprószonym mąką blacie. Zlepić końce wałków i zaplatać je jak warkocz. Zlepić drugie końce. Uformowaną chałkę ułożyć na wysmarowanej masłem blasze i odstawić w ciepłe miejsce, by urosła. Następnie posmarować ją mlekiem i posypać grubym cukrem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 150 stopni (termoobieg) i piec ok. 30 minut.
*ilość mleka zależy od mąki; można dodać go nieco więcej w trakcie wyrabiania, jeśli poczujecie, że ciasto jest zbyt twarde
**w zależności od tego, czy lubicie mniej, czy bardziej słodkie ciasta