Bułgarski chlebek zwany słonecznikiem
Przepis pochodzi ze strony naszej nie zastąpionej Dorotus76 “Moje wypieki”. Strony tej dodatkowo reklamować nie ma potrzeby , gdyż jestem pewna , że u wielu z Was właśnie ona znajduje się na pierwszym miejscu w kategorii “najlepsze blogi z przepisami na ciasta , desery i inne słodkości” :-)
Co się zaś tyczy samego przepisu… Chlebek zrobiłam z połowy składników (na jedną formę - jak dla mojej rodzinki to porcja w sam raz). Nie miałam świeżych drożdży , więc użyłam suszonych , a poza tym wszystko według receptury ;-)
Gotowy wypiek po prostu mnie zachwycił - mało słodki (jak ktoś lubi , oczywiście może sobie dodać więcej cukru) , w środku bardzo mięciutki , na wierzchu wspaniała , chrupiąca skórka (ale tylko zaraz po upieczeniu , potem troszkę zmiękła) , w sam raz na kolację ze szklaneczką mleka :-)
Zarówno oryginalny przepis , jak i cenne instrukcje poparte zdjęciami znajdują się tutaj.
Ja natomiast (dla ułatwienia zainteresowanym) podaję wersję ze zmniejszoną już o połowę porcją składników.
Przepis:
- 1/2 kg mąki (dodatkowo ok. 1 szkl. do podsypywania i wyrabiania)
- 2 małe jajka + 1 żółtko do posmarowania
- 1,5 łyżki octu winnego 6% lub 1 łyżka soku cytrynowego
- 1,5 łyżki oleju słonecznikowego
- 1,5 łyżki cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 szkl. letniego mleka
- 1/4 kostki masła
- 2 dag drożdży świeżych lub 1 op. suszonych (7 g)
Formę (ok.30 cm średnicy) posmarować masłem, oprószyć bułka tartą, układać trójkąty ostrą częścią do środka. Małe kulki ułożyć na samym środku. Zostawić do wyrośnięcia na pół godziny. Następnie ciasto posmarować żółtkiem, posypać czarnuszką, słonecznikiem lub sezamem. Piec około 30 minut w piekarniku nagrzanym do 200°C.