Listopad pod znakiem rogalików

Regionalne tradycje kulinarne do duma Wielkopolski. Ta kuchnia to mieszanka wpływów staropolskich, niemieckich, francuskich i żydowskich, ukształtowana przez skomplikowaną historię regionu. Najpopularniejsze bodaj smakołyki z Poznania i okolic to rogale świętomarcińskie. Tradycja każe zajadać się nimi 11 listopada.

Skąd ten zwyczaj? Narodził się ponoć pod koniec XIX wieku. Proboszcz parafii Świętego Marcina zaapelował do wiernych, aby uczcili patrona dobrym uczynkiem na rzecz najbiedniejszych. Cukiernicy odpowiedzieli na apel, przygotowując wypieki, które bogaci mieszczanie mogli podarować ubogim. Zwyczaj zadomowił się w Poznaniu na dobre. Szacuje się, że 11 listopada co roku sprzedaje się około 250 ton rogali.

Są one wyrabiane z ciasta francuskiego, wypełnionego masą z białego maku, bakalii i kandyzowanych owoców, doprawionych migdałowym aromatem. Bardzo ważny jest sposób zawijania ciasta tak, aby przybrało kształt podkowy. Nie każdy może przygotować „prawdziwe” rogale świętomarcińskie – prawo do wypieku oryginalnego przysmaku ma zaledwie 97 certyfikowanych piekarni. Każdy jednak może przygotować w domu rogale inspirowane świętomarcińskimi, według przepisów, które dla Was zebraliśmy. Spróbujcie, a przekonacie się, że to wcale nie takie trudne.

Dodano 18 listopada 2014 | Autor:

Ostatnie wpisy