Przepis pochodzi ze starej, wysłużonej Kuchni Polskiej. Ten przepis lubię najbardziej. Zmniejszyłam tylko ilość cukru. Kilkadziesiąt lat temu ludzie mieli chyba trochę słodsze podniebienia :) Racuchy wychodzą delikatne i po prostu pyszne. Jedyny szkopuł w tym, że przy racuchach trzeba czekać, aż ciasto urośnie. Ale naprawdę warto!