Zeszłoroczna pascha. Jedna z lepszych jaka kiedykolwiek jadłam. Nieco ciężka, ale nikomu nie przeszkadzało to w zjadaniu kolejnych dokładek. Jako dodatki dodałam jedynie migdały i żurawinę, które w zupełności wystarczyły aby urozmaicić, ale nie zagłuszyć serowego smaku.