Właściwie, to byłem długo namawiany przez żonę moją, żebym wrzucał na bloga sałatki też, bo ona na ten przykład często poszukuje po sieci przepisów na sałatki. Ja się długo opierałem, bo tak naprawdę do sałatek nie przywiązuję zbytniej wagi – wymyślam ze składników które mam dostępne, robię i… zapominam.