Tarta ze szpinakiem i fetą dla NieAlergika
Bardzo, ale to bardzo lubię tarty wszelakie. Najbardziej to chyba poczciwego quiche lorraine, choć tarta z brokułami, pominąwszy specyficzny aromat brokuła, też jest niczego sobie, podobnie jak andźkowa tarta z kurkami. Bo są dobre i na zimno, i na ciepło, i fajnie łączą chrupiące z kremowym, i można je zabrać do roboty jako lunch, i zamrozić na "w razie czego". Słodkie tarty też lubię, owszem, ale wytrawne jakoś tak bardziej. Tym razem na kruchy spód wrzuciłam szpinak z fetą, całkiem całkiem wyszło, nie powiem...
Przygotujmy:
na ciasto:
200 g mąki
100 g masła
szczypta soli
lodowata woda
na farsz:
350-400 g świeżego szpinaku*
opakowanie fety (200 g)
2 ząbki czosnku
jajko
1/2 szklanki śmietanki 30%
garść startego żółtego sera
pełną łyżkę masła
szczyptę startej gałki muszkatołowej
sól i pieprz do smaku
Szpinak umyć, posiekać i udusić na maśle. Gdy przestygnie, dodać drobno pokrojoną fetę, przeciśnięty przez praskę czosnek i doprawić do smaku gałką, solą i pieprzem (uważać na sól, bo feta jest słonym serem). Odstawić. Składniki ciasta wyrobić, dodając tyle wody, by ciasto było elastyczne. Wylepić nim formę do tarty lub tortownicę (spód i 2 cm boki; średnica formy ok. 22-24 cm), ponakłuwać i podpiec w 175 stopniach (termoobieg) przez 15 minut). Jajko wymieszać ze śmietaną oraz masą szpinakową, powstałą masę wyłożyć na podpieczone ciasto, posypać startym żółtym serem, wstawić z powrotem do piekarnika i zapiekać ok. 30-35 minut.
*można też użyć odpowiedniej ilości mrożonego