suszone pomidory

Jak co roku przyszedł czas na suszone pomidory. Wydaje mi się, że co sezon robię ich więcej a i tak nie starcza do następnego pomidorowego sezonu. Suszę w piekarniku, bo co roku mówię sobie, że kupie suszarkę ale na mówieniu się kończy. Tak więc zwiększam sobie rachunki za prąd i suszę partiami po 3-4kg, bo więcej nie mieści mi się na blaszkach, może czas dokupić kolejne? Własne pomidorki to coś wspaniałego, wychodzą sporo taniej niż kupowane w sklepie, więc wykorzystuję je dużo częściej w kulinarnych eksperymentach.
Suszone pomidory
Pomidory należy przekroić wzdłuż na pół. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, skórka do dołu. Należy je mocno posolić i suszyć w temperaturze 70-90 stopni ok 8-10h. Oczywiście można suszyć z przerwami, można suszyć krócej lub dłużej w zależności od wielkości pomidorów oraz od stopnia wysuszenia, który chcemy osiągnąć. Wysuszone pomidory układam w słoiku i przesypuję suchymi lub przekładam świeżymi ziołami, czasem dodaję podpieczony czosnek. Zalewam oliwą, zakręcam i już nie mogę się doczekać kiedy otworzę :)
Są dwie "szkoły odnośnie suszenia pomidorów. Jedni pozbywają się pestek drudzy nie. Ja wybrałam wersję z pestkami, wszak Włoszki nie zawracają sobie głowy pestkowaniem pomidorów do suszenia. Druga kwestia to oliwa. Jedni podgrzewają a inni nie. Ja nie podgrzewam. Robiłam i tak i tak, ale odkąd zrobiłam z zimną to tej wersji się trzymam. Pomidory się nie psują, aromat ziół przenika ok, więc nie dokładam sobie roboty :)
Suszone pomidory
- pomidory podłużne
- sól
- oliwa
- zioła - tymianek/oregano/rozmaryn/bazylia
- ew czosnek

Są dwie "szkoły odnośnie suszenia pomidorów. Jedni pozbywają się pestek drudzy nie. Ja wybrałam wersję z pestkami, wszak Włoszki nie zawracają sobie głowy pestkowaniem pomidorów do suszenia. Druga kwestia to oliwa. Jedni podgrzewają a inni nie. Ja nie podgrzewam. Robiłam i tak i tak, ale odkąd zrobiłam z zimną to tej wersji się trzymam. Pomidory się nie psują, aromat ziół przenika ok, więc nie dokładam sobie roboty :)