Sernik z budyniem


Ciąg dalszy mojej budyniowej fazy. Sernik prosty, smaczny i dość efektowny. Spód to już szczyt lenistwa - andrut na dnie tortownicy. Masa serowa bez dodatków, za to kremowa i dość wilgotna - taka jak lubię. Budyń robi za przysłowiową wisienkę na torcie - aksamitny i rozpływający się w ustach. Oczywiście nie mogło zabraknąć orzechów, za którymi szaleję.Po raz pierwszy przy pieczeniu sernika miałam nadzieję, że... opadnie :) mały "krater" był niezbędny aby można było wylać budyń, który później nie wypłynie.

Składniki:
- 1 kg sera trzykrotnie mielonego lub z wiaderka (jako leniwiec często po niego sięgam)
- 1/2 szklanki mleka
- 6 jajek (6 żółtek i 4 białka)
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 3 budynie waniliowe (2 do sernika, 1 na wierzch)
- garść lub dwie pokrojonych orzechów
Białka oddzielić od żółtek. Żółtka i pozostałe składniki zmiksować. Ubić białka, dodać do masy i delikatnie wymieszać. Masę wlać do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 45-60 minut w 180 stopniach.Po ostudzeniu, we wgłębienie sernika wylać lekko przestudzony budyń (przygotowany według przepisu na opakowaniu). Wierzch posypać orzechami i całość wsadzić do lodówki.* Najlepiej jest sernik zrobić rano. Zostawić go na dobre kilka godzin do przestygnięcia, aby pod wieczór przygotować budyń i wylać go na wierzch. Po nocy w lodówce, na drugi dzień mamy pyszny sernik :)

p.s. ostatnio zaniedbywałam odwiedzane przeze mnie blogi (nadrobię to), teraz jestem zmuszona porzucić na chwilę nawet swój własny. trzymajcie kciuki, bo mam pracę do obronienia :)