Rożki z różą
Rożki babci Róży gościły już na wielu blogach. Również i ja miałam na nie ochotę, bo uwielbiam kształt rogalików i smak różanej konfitury. Moja babcia co prawda rozpieszczała moje podniebienie jabłuszkami w galaretce i ptasim mleczkiem, a to moja mama czasem miała kaprys i piekła rogaliki wypełnione różą albo dżemem z marchewek, którego smak miał nam przypominać pomarańcze. ;-)) No, w każdym razie rogaliki upieczone. Wszystkim bardzo smakują, bo mają delikatne, cienkie ciasto i cudowne nadzienie. Rogaliki ułożyłam na talerzu, który należał do serwisu mojej babci. Niewiele mi po niej zostało z przedmiotów, za to bardzo wiele ciepłych wspomnień. :-) Pozdrawiam wszystkie babcie. :-) .... I moją córeczkę Rózię, która uwielbia róże i konfitury z ich płatków. ;-))
Rożki babci Róży
100 ml letniego mleka
50 g świeżych drożdży
5 łyżek cukru
300 g mąki
3 żółtka
150 g chłodnego masła
ok. 350 ml gęstej konfitury z płatków róży (u mnie kupna Polska Róża z miejscowości Nowe Falenty, kupiona w Almie) l. innej smacznej i gęstej
Mleko, drożdże i cukier wymieszałam, przykryłam ściereczką i zostawiłam na kilkanaście minut, by podrosły.
Następnie dodałam żółtka i wymieszałam.
W osobnym naczyniu połączyłam mąkę z masłem, dodałam do niej drożdże z żółtkami, a ponieważ mąki okazało się zbyt mało (bo duże żółtka) to dosypałam jej jeszcze ok. 50 g i zagniotłam ciasto. Uformowałam z niego kulę. Umieściłam w głębokiej misce wypełnionej lodowatą wodą. Czekałam, aż ciasto wypłynie, ale nie wypłynęło, więc po 20 minutach wyjęłam je i położyłam na omączonym blacie.
Podzieliłam je na 8 części. Każdą część wałkowałam na okrągły, cienki placek i dzieliłam na 8 trójkątów. Na szerszym brzegu nakładałam pół łyżeczki konfitur. Trójkątny kawałek ciasta zwijałam do środka, sklejałam końce rogalików i rożki układałam na pergaminie.
Rogaliki piekłam przez ok. 11 minut w 175 stopniach, w termoobiegu.
Po upieczeniu studziłam na kratce.
* źródło - blog Makagigi i 55 pierników