Przysmak Monte Christo
Wykorzystując jeden z nielicznych wolnych dni jaki mi sie trafił zrobiłam śniadanie. Normalnie jadam śniadania w pracy i jest to prawie zawsze zwykła kanapka. Dzisiaj też w sumie zjadłam kanapkę ale już nie taką zwyczajną. Nie wiem skąd pochodzi nazwa i co ona ma współnego z Monte Christo ale to nieważne. Bo tak przyrządzone śniadanie jest bardzo smaczne a co najlepsze można je urozmaicać na wiele sposobów. Pomysł zaczerpnęłam z Mojego Gotowania.
Składniki:
- 4 kromki chleba tostowego
- majonez
- kilka gałązek natki pietruszki
- 2 plasterki sera żółtego
- 2 plasterki wędliny
- jajko
- sól
- 1/2 szklanki mleka
- 3 łyżki masła
Kromki pieczywa posmarować z jednej strony majonezem. Na połowie kromek położyć po kilka gałązek natki pietruszki,, po plasterku szynki i sera a ja włożyłam również kawałek papryki i pieczarkę. Przykryć pozostałymi kromkami chleba. Docisnąć dłońmi. Jajko ubić z solą i mlekiem. Kanapki zanurzać w jajku i usmażyć je na patelni. Ja swoje zapakowałam do opiekacza i piekłam jak sandwiche.
Smacznego:)