Placki ziemniaczano-dyniowe
Kilka razy pokazywałam na blogu flagowe przepisy Mamy, tym razem dopuściłam do głosu także i Tatę. Placki ziemniaczane to zdecydowanie jego specjalność i ma wyłączność na ich przygotowywanie. Nie byłabym jednak sobą, gdyby nie dodała czegoś od siebie, więc delikatnie zasugerowałam, by zrobić je z dodatkiem dyni. Pomysł został zaakceptowany i tak oto usmażyliśmy pyszne placki ziemniaczano-dyniowe. Współpracę w kuchni na linii ojciec-córka uważam więc za bardzo udaną i zdecydowanie wartą powtórzenia :)
Składniki na ok. 15 sztuk:
- 500 g obranych ziemniaków
- 200 g obranej dyni
- połowa małej cebuli
- 120-150 g mąki pszennej (zależy od użytych ziemniaków)
- płaska łyżeczka soli
- szczypta pieprzu
- olej rzepakowy do smażenia
- cukier puder do posypania
Ziemniaki obrać i zestrzeć na tarce (drobne oczka). Podobnie postąpić z dynią i cebulą. Następnie, do startych warzyw dodać mąkę, jajko oraz sól i pieprz, po czym dobrze wymieszać całość łopatką.
Na patelni rozgrzać 4-5 łyżek oleju, a kiedy będzie już gorący smażyć na nim nieduże placki - mniej więcej po 2,5 minuty z każdej strony (aż będą ładnie zarumienione). W razie konieczności dodać oleju przy smażeniu końcowych partii. Usmażone placki układać na talerzu - warto wyłożyć na nim ręcznik papierowy, by wchłonął nadmiar tłuszczu. W kwestii smażenia najlepiej sięgnąć po olej rzepakowy, który nie tylko zachowuje stabilność przy smażeniu w wysokich temperaturach (nie utlenia się zbyt szybko), ale dodatkowo nie jest tak mocno wchłaniany przez potrawy jak inne tłuszcze oraz daje się łatwo odsączyć przy pomocy ręczników papierowych - co ostatecznie wpływa na zmniejszana kaloryczności potrawy.
Podawać na ciepło. U mnie w wersji na słodko - z cukrem pudrem, ale będą pasować też na słono, np. z ostrymi sossami.