Pieczeń z baraniny marynowanej w oleju rzepakowym
Moje ulubione przyprawy do baraniny to czosnek i rozmaryn. Ostatnio jednak oglądając jakiś program kulinarny dowiedziałam się, że również sardele (anchovy) bardzo pasują do baraniny. Cóż… musiałam to przetestować ;-) Oczywiście sardele nadają baraninie specyficznego smaczku, ale bardzo delikatnego. Do marynaty użyłam oleju rzepakowego, który jest naturalnym źródłem kwasów omega–3, aczkolwiek używam go nie tylko ze względu na jego właściwości zdrowotne, ale również, dlatego, że jest neutralny w smaku i zapachu i nie zakłóca smaku potraw. Mięso pieczone w niskiej temperaturze przez długi czas po prostu rozpływa się w ustach… Zapraszam na aromatyczną pieczeń z baraniny.
Pieczeń z baraniny marynowanej w oleju rzepakowymSkładniki:
- około 1,5 kg łopatki baraniej
- 0,5 szklanki oleju rzepakowego
- 4 ząbki czosnku
- 2 łyżki suszonego rozmarynu
- 1 łyżka pieprzu mielonego
- 1 łyżka soli
- 2 czerwone cebule
- 1 szklanka wytrawnego czerwonego wina
- 1 puszka (50g) sardeli (anchovy)
Mięso opłukujemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Posypujemy pieprzem i solą i dodajemy obrany i pokrojony w plasterki czosnek. Zalewamy olejem rzepakowym. Przykrywamy i odstawiamy do lodówki na 24 godziny.
Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni. Mięso wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 20-30 minut. Następnie dodajemy obraną i pokrojoną na ćwiartki cebulę, wino i rozdrobnione sardele. Przykrywamy naczynie, zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy około 2,5 godziny, co jakiś czas podlewając sosem z naczynia.
Smacznego :-)
Drukuj / PDF