Pesto i sałatka
Dzieciaki mają wakacje. Jestem z nimi w pięknym miejscu. Odpoczywamy, ale jedzenie jest nadal domowe, bo tak lubimy. Przez ostatnie kilka dni codziennie podjadaliśmy pesto: na kanapkach, z łososiem, na plackach ziemniaczanych, w sałatce. Oto ono:
Pesto
liście z 2 krzaczków bazylii
100 g parmezanu drobno startego
100 g pecorino romano drobno utarte
3 ząbki czosnku
100 g orzeszków piniowych lekko uprażonych na suchej patelni
pieprz
kilka łyżek oliwy
Wszystko zmiksowałam i przełożyłam do słoika. Wierzch polałam cienką warstwą oliwy, by pesto nie straciło koloru i schowałam do lodówki, w której może być przechowywane do 2 tygodni.
Sałatka ziemniaczana z pesto
60 dkg ziemniaków ugotowanych w mundurkach w osolonej wodzie
sporo roszponki
100 ml bulionu warzywnego
sok z połowy cytryny
2 łyżki balsamico
kilka łyżeczek pesto
sól, pieprz
łyżka świeżych ziół, posiekanych
2 łyżki orzeszków piniowych, uprażonych
Ugotowane ziemniaki obieram i kroję na grube plastry.
Z bulionu, balsamico, soku z cytryny, przypraw i ziół robię sos. Wlewam do ziemniaków. Dodaję roszponkę, orzeszki. Ostrożnie mieszam.
* źródło - czerwcowa "Kuchnia"
Placki ziemniaczane z pesto smakują wybornie. Na pomysł takiego pysznego zestawienia wpadła babcia moich dzieci. Dotąd podawała placki ze śmietaną i solą albo z samym cukrem, ew. po zbójnicku, a teraz okazało się, nie po raz pierwszy, że babcia lubi eksperymenty, a my wszyscy lubimy takie placki. :-))