Muffinki bananowe
Odnoszę wrażenie, że dla dzieci bardziej atrakcyjne są babeczki czy muffinki niż kawałek ciasta w tradycyjnym kształcie. Już samo odpakowywanie z papilotki, to fajna zabawa. I ta świadomość, że cała babeczka jest dla mnie. Nie dostałem kawałka ciasta odkrojonego z całości ( kawałek zwykle jest za cienki lub za mały), ale dostałem całą babeczkę! Dziwne, jak mniejsza gabarytowo babeczka (ale cała!) diametralnie zmienia punkt widzenia dzieci:)
Tak więc, jeśli do Krzysia przychodzą mali goście, piekę muffinki. Sama też zajadam je z przyjemnością.
Ten przepis zaczerpnęłam z opasłego tomu The Cake Bible napisaną przez Rose Levy Beranbaum. Księgę przeczytałam od deski do deski – trochę mi zeszło, bo to 550 stron tekstu i tylko parę zdjęć :) Nie ma tu tylko i wyłącznie przepisów. Są też wskazówki jak upiec dobre ciasto i jak je dekorować. Porobiłam notatki, powkładałam karteczki i teraz zaczynam z nich korzystać.
Ciasto bananowe w książce występuje jako ciasto pieczone w formie z kominkiem lub keksówce. Ja zmieniłam sposób wykonania i upiekłam muffinki. Składników nie zmieniałam. Muffinki są bardzo wilgotne dzięki śmietanie i nie za słodkie. Polecam!
Muffinki bananowe z waniliowo-cytrynową nutką
18 szt
2 duże bardzo dojrzałe banany
4 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany
2 duże jajka
2 łyżeczki skórki startej z cytryny
1,5 łyżeczki ekstraktu waniliowego
140g stopionego masła
2 szkl mąki
¾ szkl cukru
1 łyżeczka sody
¾ łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki soli (dałam ¼ łyżeczki)
Mokre składniki wymieszać w jednej misce, a suche w drugiej. Połączyć zawartość obu misek i wymieszać łyżką. Nie mieszać zbyt długo.
Masę nakładać do formy na muffinki wyłożonej papierowymi foremkami. Wkładać nie więcej niż do ¾ wysokości foremek.
Piec w temp. 180°C przez 20 min.