Moczka
Moczka to typowo śląski przysmak wigilijny. Kolokwialnie mówiąc, jest to rodzaj piernikowej paciajki, a dokładne jej zdefiniowanie nie jest łatwe, ponieważ ponoć w każdym śląskim domu moczka smakuje inaczej.
Podstawą moczki jest zawsze piernik lub pierniczki. Niektórzy wykorzystują do tego resztki piernika z poprzednich Świąt (wszak wiadomo, że piernik świetnie się przechowuje), ale wielu Ślązaków kupuje przez Wigilią tzw. piernik rybny, który jednakże z rybą nie ma nic wspólnego. Jest to po prostu zwykły piernik bez polewy, dość wytrawny w smaku i twardy.
W zależności od regionu, moczkę gotuje się na piwie, kompocie owocowym lub wywarze z jarzyn. Dodaje się też rozmaitych bakalii lub... pokrojone, gotowane warzywa, choć szczerze mówiąc, trudno mi sobie to wyobrazić ;)
Przepis, który zamieszczam niżej, pochodzi od mojej znajomej ze studiów, Ślązaczki, u której taką moczkę gotuje się co roku na Wigilię. Zwykle gotują ją na kompocie truskawkowym i ja też takiego użyłam, choć można użyć każdego innego, np. śliwkowego czy morelowego. Co do pierników, to w zasadzie mogą być każde nie nadziewane i bez polewy czekoladowej, ewentualnie w delikatnej glazurze cukrowej (tzw. pierniczki uszatki).
Dzisiaj zrobiłam próbę i wyszła bardzo dobra :) jutro potrawa ta znajdzie się na moim wigilijnym stole – ot, w ramach odmiany od kutii i makówek.
MOCZKA
(4 porcje)
150g pierników,
700ml kompotu owocowego,
70g śliwek suszonych,
70g moreli,
50g daktyli,
50g suszonych jabłek,
50g orzechów włoskich,
sok z ½ cytryny,
mielony cynamon,
kardamon i goździki
Kompot (wraz z owocami) wlać do garnka o grubym dnie i zagotować. Dodać pokruszone pierniki i wszystkie bakalie. Gotować na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż pierniki całkowicie się rozpadną, a masa nabierze konsystencji budyniu (u mnie trwało to 10-15 minut). W razie potrzeby dolać więcej kompotu. Na koniec wlać sok z cytryny i doprawić do smaku cynamonem, kardamonem i goździkami.