Makaroniki a'la rożki z Hortexu dla NieAlergika


Jestem coraz bliżej rozkminy dotyczącej tajemnicy spodów od hortexowskich rożków. Na te moja mama mi rzekła, że niemal identyczne. Ale nie. Jeszcze nie to. Bo krem rozkminiłam bardzo podobny, o ile nie taki sam (kiedyś się przepisem nań z wami podzielę), a polewa to polewa, tutaj nie mam wymagań, żeby była do tamtej podobna, bo akurat polewa mi w tychże rożkach z lat dziecinnych nie smakowała. No w każdym razie bardzo smakowite te makaroniki wyszły. Następna próba obejmie mały dodatek tartej czekolady i jeśli to bardziej zbliży mój wyrób do hortexowskiego, to natychmiast dam znać.
Będą nam potrzebne:
3 białka
cukier
po paczce mielonych migdałów i orzechów laskowych*
szczypta soli
Białka ubić z solą na sztywno, a następnie dodać do nich cukier: objętościowo 3/4 masy białkowej. Zmiksować na lśniącą masę, a następnie dodać migdały wymieszane w proporcji 1:1 z orzechami - dodawać stopniowo, delikatnie mieszając, do uzyskania konsystencji lekkiej pasty. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i poukładać na niej nabierane łyżką porcje ciasta. Suszyć w 100 stopniach przez 1,5-2 godziny, następnie zwiększyć temperaturę do 160 stopni do przyrumienienia makaroników. Odstawić na kilka godzin, by środek ciastek zmiękł.
*sypałam na oko, więc nie wiem dokładnie, ile weszło, sorry; jak będę robić wersję z czekoladą to pomierzę i dam znać