Kurczak z karaibskiej rafy
Wczoraj ostatni dzień wakacji. Dzień spędzony w kałużach, w strugach deszczu, z kolorowymi parasolkami w dłoniach. Na obiad kurczę pieczone. Kurczę pieczone, że trzeba iść do szkoły ;-)
Kurczak z karaibskiej rafy
4 udka kurczaka
sól
pieprz
pół szklanki brązowego cukru
4 łyżki ciemnego rumu
sok z połowy limonki
2 łyżeczki pieprzu cytrynowego
1 łyżeczka imbiru
pół łyżeczki mielonych goździków
1/4 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki czosnku w proszku
2 krople ostrego sosu
300 g chutneya z mango
Udka natarłam solą i pieprzem.
Przygotowałam pastę: zmiksowałam cukier, 2 łyżki rumu, sok limonki, pieprz cytrynowy, imbir, goździki, czosnek, cynamon i ostry sos. Pastą natarłam udka.
Mięso piekłam przez ok. 50 minut w 200 stopniach.
Zmiksowałam chutney z pozostałymi 2 łyżkami rumu. Posmarowałam upieczone mięso i zapiekłam jeszcze przez 3 minuty.
Kurczaka podałam z kaszą gryczaną i kiszonymi ogórkami.
źródło - blog Ireny i Andrzeja