Krem z pieczonej cukinii z czosnkiem

Dajcie znać kiedy znudzi Wam się cukinia na 1001 sposobów :) Każdy wyjazd na działkę obfituje w zbiory dyniowo-cukiniowe. Jedne i drugie rosną jak oszalałe, w niespodziewanych przez nas ilościach. Urodzaj dekady nas dopadł. W ubiegłym roku cukinia strzeliła focha i było ledwie kilka sztuk a i te nie prezentowały się jakoś okazale, za to w tym roku istne szaleństwo!
Krem z pieczonej cukinii z czosnkiem
Cukinię pokroić na kawałki i ułożyć w naczyniu żaroodpornym miąższem do góry, pomiędzy cukinię wrzucić obrane ząbki czosnku. Całość polać olejem i piec około 40 minut w 180-200 stopniach aż cukinia będzie miękka i na wierzchu lekko rumiana. W dużym rondlu podsmażyć na oleju pokrojonego w talarki pora, dodać pokrojone w kostkę ziemniaki i około szklanki bulionu. Następnie dodać upieczoną cukinię i czosnek. Dolać tyle bulionu żeby zakryć cukinię, u mnie było to w sumie około 0,7 litra, ale my lubimy gęste kremy. Doprawić solą pieprzem i dużą ilością tymianku. Kiedy wszystko się ze sobą przegryzie zmiksować i można opcjonalnie dodać łyżkę śmietany ale nie ma takiej konieczności. My zjedliśmy z czosnkowymi grzankami z mozzarellą i tymiankiem.
W moim przypadku do zupy trafił tylko miąższ bez skórki, bo akurat kulisty gatunek cukinii kiedy wyrośnie ponad miarę ma ją twardą, jeśli robicie z takiej zwykłej podłużnej dajcie ją razem ze skórką, krem będzie miał wówczas po zmiksowaniu ładniejszy kolor :)
Krem z pieczonej cukinii z czosnkiem
- dowolna posiadana ilość cukinii (u mnie około 1,5kg)
- czosnek (u mnie 6 ząbków)
- dorodny por
- olej
- kilka ziemniaków
- bulion warzywny
- tymianek
- sól, pieprz

W moim przypadku do zupy trafił tylko miąższ bez skórki, bo akurat kulisty gatunek cukinii kiedy wyrośnie ponad miarę ma ją twardą, jeśli robicie z takiej zwykłej podłużnej dajcie ją razem ze skórką, krem będzie miał wówczas po zmiksowaniu ładniejszy kolor :)