#Jedz Polskie: suszone pomidory własnej roboty

#Jedz Polskie: suszone pomidory własnej roboty

Późna jesień. Wokół nas kolory tęczy na drzewach..a na targowiskach ostatnie muśnięcia lata. A to ostatnie śliwki, papryka jeszcze jest ale jakaś taka..jabłka zaczynają królować wypierając …pomidory. No właśnie. Pomidory!

Już na pierwszy rzut oka widać, że prawdziwe sezonowe pomidory stają się coraz to brzydsze..mniej okazałe. Jakoś nie chce się ich brać do ręki..a tu błąd! Bo właśnie teraz ich smak jest niepowtarzalny, najsłodszy. W moim ogródku, na zabudowanym balkonie ostatnie pomidory są istnym rarytasem. Słodycz niesamowita..aż szkoda ich kroić li tylko na kanapki. Dlatego..postanowiliśmy zamknąć tę rozkosz..w słoiku. W zalewie. W obecności czosnku oraz oliwy, ziół..oraz octu z białego wina, który, tak stwierdziliśmy, najbardziej pasuje to tego królestwa smaku:)

Suszone pomidory w zalewie octowo-oliwnej

Pomysł na suszone pomidory wzięłam z książki Kuchnia expresowa Nigelii..a w zalewie..jak zawsze od Pomysłowego Dobromira..czyli od męża:)

Zdjęcie - #Jedz Polskie: suszone pomidory własnej roboty - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Składniki

Małe pomidory – ilość dowolna! Najlepsze są małe i najlepsze są z własnego ogródka!

oliwa,

zioła: tymianek – ja dałam i suszony i świeży. Ale również można dodać dowolne.

sól

cukier

pieprz

czosnek

ocet z białego wina (ja dałam ocet firmy Jamar)

Jak robić

1. Pomidorki umyć, pokroić na pół. Ułożyć na blasze, uprzednio wyłożoną folią aluminiową. Pomidory układać tak by miąższ był u góry. Posypać solą, cukrem, tymiankiem i skropić oliwą.

2. W tym czasie nagrzać piekarnik na 120 stopni. Jak się nagrzeje, wstawić pomidory do pieca. Wyłączyć piekarnik. Pomidory zostawić tak na noc. Nie otwierać piekarnika aż do rana!!

3. Wyjąć pomidory. Pokroić czosnek i włożyć do słoika (przedtem wypasteryzowanego).

4. Włożyć pomidory do słoika, wrzucić ulubione zioła.

5. Przygotować marynatę. Ja zrobiłam 90% procent oliwy, a 10% octu z białego wina. Zalać słoik.

et voila:)

Smacznego! :)

Octy Jamar

W przepisie użyłam octu z białego wina firmy Jamar, aczkolwiek sądzę, iż firma ta, słynie nie tylko a głównie z produkcji octu spirytusowego. Jamar produkuje ocet na bazie wody ze źródeł jurajskich. Sama fermentacja odbywa się metodą tradycyjną w modrzewiowych beczkach, a aromat dodają bukowe wióry. “Jest to metoda ociekowa – ocet spirytusowy ocieka na wiórach pozyskanych z drzew bukowych. Proces ten wymaga czasu, jest dłuższy, ale walorem tej metody jest specyficzny bukiet jaki nabiera ocet spływając po wiórach”

Co ciekawe, ocet spirytusowy jest najmniej szlachetnym ze wszystkich octów, natomiast ocet balsamiczny jest najbardziej szlachetnym. Ocet balsamiczny, produkowany w Modenie, by osiągnął swoje walory smakowe musi leżakować aż 12 lat! Sama produkcja tego octu jest dość pracochłonna, nie mówiąc o poziomu trudności:)

Więcej o octach można przeczytać tu: KLIK

Prócz octu spirytusowego, firma Jamar ma w swym asortymencie octy: z białego wina, z czerwonego wina, jabłkowy oraz balsamiczny. Jabłkowy oraz winne wyprodukowane są w Hiszpanii, a balsamiczny tylko w Hiszpanii rozlewany. Jak rozumiem przypadek z octem balsamicznym oraz winnymi – to przyznam się, że nie rozumiem, dlaczego ocet jabłkowy jest produkowany w Hiszpanii? A dlaczego nie w Polsce?

Zdjęcie - #Jedz Polskie: suszone pomidory własnej roboty - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Kategorie przepisów