Gruszka w czekoladzie
Gruszki upiekłam w sosie z czerwonego wina o zapachu goździków, imbiru i podałam z dodatkiem sosu czekoladowego. Do deseru doskonale pasowało mołdawskie wino Muscat Mimi. W ten słodki sposób pożegnałam się z ostatnią butelką.
Słodka gruszka
Do 250 ml czerwonego wina wsypałam sporo rozgniecionych ziaren goździków i czarnego pieprzu, włożyłam rozgnieciony plaster imbiru. Wino zagotowałam, przykryłam i odstawiłam na pół godziny, by nabrało aromatu przypraw.
Gruszki obrałam i odcięłam końcówki, by można je było ustawić. Do naczynia żaroodpornego wlałam wino, włożyłam gruszki, polałam je winem i upiekłam w 180 stopniach przez ok. 40 minut.
Do 120 ml czerwonego wina wrzuciłam rozgnieciony plaster imbiru, zagotowałam, zostawiłam przykryte na 10 minut. Wyjęłam imbir, trochę podgrzałam wino, odstawiłam z boku i wsypałam do niego pokuruszoną gorzką czekoladę Lindta (150g), wymieszałam, aż się rozpuściła, dodałam odrobinę syropu powstałego podczas pieczenia gruszek.
Na talerzyki nałożyłam sos czekoladowy, ułożyłam gruszki, polałam je syropem i ciepłe podałam na deser.