Coś z niczego

Coś z niczego

A raczej coś - z resztek.
Kiedy rozmrażałam twaróg na sernik, który pokazałam wczoraj, po prostu wyciągnęłam pierwszy z brzegu kawałek stwierdzając, że powinno starczyć. Starczyło, a nawet więcej - trochę zostało. Zamrozić drugi raz nie da rady, wyrzucić nie można, bo to grzech niemalże śmiertelny, coś więc trzeba wykombinować. Tylko co...? Myślałam i myślałam, aż w końcu doszłam do wniosku, że chcę deseru szklankowego. Wyjątkowo rzadko takie robię - sama nie wiem, dlaczego. Są przecież szybkie, proste, i w dodatku bardzo efektowne. Dają też ogromne pole do popisu, tym bardziej, że w przezroczystych szklankach wszystkie te warstwy prezentują się znakomicie. W związku z tym, że nie mam zbyt dużego doświadczenia, zajrzałam do książki z serii Szybko i smacznie: Desery. A tam śliczny deserek z serka homogenizowanego, z owsianą kruszonką i malinami. Masa to nie to, o co mi chodziło, malin nie ma, ale ta kruszonka - mmm... Bardzo mi się spodobała. Tym bardziej, że C. ma lekkiego fioła na punkcie płatków owsianych - z mlekiem i cukrem to jego ulubione śniadanie, wszelkie ciasteczka z ich dodatkiem znikają błyskawicznie. Pomyślałam, że taka kruszonka też będzie mu smakować (i miałam rację). Od siebie dodałam miód - chciałam, żeby lepiej się skleiła i tworzyła grudki, zamiast pojedynczych płatków. Masa serowa to czysta improwizacja. Twaróg, reszta kremówki, trochę cukru, wanilia i Cointreau do smaku. Jajko można pominąć - ja chciałam, żeby serek nabrał puszystości. W lodówce miałam resztkę rabarbaru, w pokoju w misce na owoce samotnie kulała się pomarańcza. A że takie połączenie znam i bardzo cenię, pomyślałam, że będzie dobrym zwieńczeniem deseru.
Całość, choć niewiele ma wspólnego z oryginałem, wyszła zaskakująco pysznie. Kremowy, rozpływający się w ustach serek cudownie kontrastuje z chrupiącą kruszonką, a rabarbarowo-pomarańczowy wierzch nadaje całości wyrazu. Obojgu nam bardzo smakowało, i choć porcje wyszły naprawdę spore, dziś deser jest już tylko wspomnieniem... Polecam wypróbować - to naprawdę jest smaczne!
Szklankowy deser sernikowy z pomarańczowym rabarbarem
Zdjęcie - Coś z niczego - Przepisy kulinarne ze zdjęciami
Składniki: (na 4 spore porcje)
kruszonka owsiana:

  • 80 g płatków owsianych
  • 30 g jasnego brązowego cukru
  • 30 g masła
  • 1 łyżka miodu


masa:

  • 270 g twarogu 3krotnie mielonego
  • 350 ml śmietany kremówki
  • 70 g cukru pudru
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 1 łyżeczka Cointreau


pomarańczowy rabarbar:

  • 150 g rabarbaru
  • 1 pomarańcza
  • 50 g cukru


Kruszonka: Masło rozpuścić z cukrem na patelni. Wsypać płatki, smażyć 4-5 minut, aż płatki nabiorą złotej barwy. Dodać miód, dokładnie wymieszać. Zdjąć z ognia, pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Rabarbar: Z pomarańczy zetrzeć skórkę, owoc wyiletować - zachować sok. Na petelni skarmelizować cukier z łyżką soku pomarańczowego. Gdy nabierze złotego koloru, dodać pokrojony w 1cm kawałki rabarbar. Smażyć, aż warzywo zmięknie. Wlać pozostały sok, dodać skórkę pomarańczową i smażyć jeszcze chwilę. Dodać kawałki pomarańczy, wymieszać. Zdjąć z ognia, ostudzić.
Masa: Twaróg zmiksować z cukrem pudrem, żółtkiem, ekstraktem i Cointreau na puszystą masę. W osobnych miskach ubić kremówkę i białko na sztywno. Najpierw wmieszać kremówkę do masy sernikowej, następnie - delikatnie - białko.
Na dni szklanek wysypać po garści kruszonki, na to wyłożyć po 3 łyżki masy serowej. Na to rónomiernie rozłożyć resztę kruszonki, następnie resztę masy. Na wierzch wyłożyć rabarbar.
Schłodzić przed podaniem 3-4 godziny.
Smacznego!
Zdjęcie - Coś z niczego - Przepisy kulinarne ze zdjęciami
Na co mam teraz ochotę...? Na drożdżowe... Nie wiem, dlaczego, ale chodzi za mną od jakiegoś czasu. Sama nie wiem, czy ma być słodkie, czy bardziej wytrawne... Ale jakieś z pewnością w końcu przygotuję. W przyszłym tygodniu spędzę sama w domu cztery popołudnia i wieczory, więc będę miała czas na zagniatanie, wyrastanie, pieczenie... Mmm, nie mogę się już doczekać.

Kategorie przepisów