Ciasto dyniowe z Lubelskiego kociołka
Lubelski kociołek to wspólna inicjatywa blogerek z Lublina i okolic. Umówiłyśmy się, że dzisiaj wrzucamy do kociołka dynię. Jestem bardzo ciekawa propozycji bo dynia jest dla mnie takim nijakim warzywem, z którego można wyczarować coś naprawdę wspaniałego. Ja postanowiłam zrobić ciasto. Takie podstawowe, proste, amerykańskie, które kojarzy się z Halloween. Jego podstawą jest pure z dyni, które można zrobić na dwa sposoby albo upiec dynię albo ugotować. W obydwu przypadkach chodzi o to, aby woda wyparowała i nie obciążyła ciasta. Dzięki dodatkowi pure z dyni ciasto jest wilgotne ale nie zakalcowate a takie lubię najbardziej.
Składniki:
- 200 g masła
- 250 g mąki pszennej
- 3/4 szklanki cukru
- 250 g pure z dyni
- 3 jajka w pokojowej temperaturze
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę, dodawać po jednym jajku i dalej ubijać. Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, wymieszać i dodać pure z dyni oraz ekstrakt waniliowy. Dokładnie wymieszać i przełożyć ciasto do przygotowanej formy keksowej. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec ok. 50-60 min. Po wystudzeniu posypać cukrem pudrem lub polukrować.
Smacznego:)