Ciasto drożdżowe
Dziś mam dla Was przepis na ciasto drożdżowe z truskawkami i rabarbarem. Na dużej blaszce – takiej wiecie, żeby starczyło dla rodziny, sąsiadów i zostało trochę na drugi dzień ;) Moja ma wymiary 35×43 cm i zajmuje dokładnie cały piekarnik. Ciasto drożdżowe robiłam (jak wiele z tych, które znajdziecie na blogu) z przepisu mojej babci. Problem z jej przepisami jest tylko taki, że w wielu miejscach są wyrażenia: „mąki ile wejdzie”, „mleka ile mąka zabierze”. Schody zaczynają się, jak się samemu zaczyna myśleć, co to może znaczyć ;) W każdym razie przemierzyłam wszystko dokładnie i mam nadzieję, że nie ma tu miejsca na wątpliwości. Gdyby jednak coś się znalazło – śmiało pytajcie w komentarzach, staram się na wszystkie odpowiadać na bieżąco.
Szklanka w moich przepisach ma zawsze 250 ml.
Jeśli szukacie innych wypieków na bazie ciasta drożdżowego zapraszam Was serdecznie do zajrzenia do wpisu z przepisem na chałkę, bułeczki brioche lub bułeczki cynamonowe.
Składniki na ciasto:600 g mąki pszennej
3 duże jajka
50 g świeżych drożdży
150 g masła
0,5 szklanki cukru
1 szklanka mleka
+ 250g truskawek, 500 g rabarbaru (można zastąpić innymi owocami sezonowymi, nadadzą się śliwki, maliny, jabłka, gruszki…), 2 łyżki cukru do obsypania rabarbaru, skórka z cytryny
Składniki na kruszonkę:100 g masła
0,5 szklanki cukru
1 kopiasta szklanka mąki pszennej (ok. 200 g)
2 łyżeczki cukru waniliowego
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Przygotowanie ciasta drożdżowego zaczynamy od zrobienia zaczynu z drożdży. Podgrzewamy mleko – powinno być ciepłe, ale nie parzyć w rękę. Do ciepłego mleka dodajemy łyżkę cukru i drożdże, dokładnie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do czasu aż zaczną „pracować”, czyli płyn zacznie się pienić i rosnąć. Trwa to ok. 5-10 min.
Masło roztapiamy i odstawiamy do przestudzenia. Do drożdży w żadnym wypadku nie wolno dodawać gorącego masła, ponieważ można je sparzyć i ciasto nie wyrośnie. Jajka ucieramy z cukrem, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
Wszystkie mokre składniki: rozczyn z drożdży, jajka z cukrem i przestudzone masło mieszamy razem w misce. Dodajemy skórkę z otartą z cytryny (należy ją wcześniej dobrze umyć, można sparzyć).
Do mokrych składników dodajemy mąkę pszenną (można wcześniej ją przesiać, żeby pozbyć się ewentualnych grudek). Ciasto wyrabiamy mikserem z końcówką w kształcie haka, ręcznie lub drewnianą łyżką. Niezależnie od sposobu wyrabiania ciasta, warto na tę czynność poświęcić przynajmniej 10-15 min. Podczas wyrabiania ciasto nabiera odpowiedniej konsystencji i robi się elastyczne. Kiedy zacznie odklejać się od brzegów miski, to znak, że jest gotowe na wyrastanie. Wyrobione ciasto odkładamy w ciepłe miejsce (idealna temp. to ok. 25 stopni). W lecie ciasto może wyrastać na blacie w kuchni, w zimie koło kaloryfera. Można też wstawić je do delikatnie rozgrzanego piekarnika. Ważne jednak, żeby nie przesadzić z temperaturą, bo ciasto nie wyrośnie w ogóle. W czasie wyrastania ciasto powinno 2x zwiększyć swoją objętość.
W czasie, kiedy ciasto wyrasta możemy przygotować owoce i kruszonkę. Rabarbar kroimy na kawałki o dł. 1,5-2 cm, mniejsze kawałki mogą za bardzo wysuszyć się podczas pieczenia. Pokrojony rabarbar zasypujemy 2 łyżkami cukru i odstawiamy. Dzięki temu nieco zmięknie. Truskawki kroimy na ćwiartki.
Jak przygotować kruszonkę?Masło na kruszonke powinno być w temperaturze pokojowej. Wszystkie składniki: mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek i masło, dokładnie zagniatamy. Można zrobić to rękami lub mikserem.
Ciasta po wyrośnięciu powinno być 2 razy więcej. Moje rosło ok. 45 min. w ciepłym piekarniku (25 stopni).
Wyrośnięte ciasto rozkładamy na blaszce. Blaszkę można wyłożyć papierem do pieczenia, ale nie trzeba, po upieczeniu drożdżowe dość dobrze da się wyciągnąć z formy. Na cieście układamy owoce i kruszonkę. Po ułożeniu wszystkich dodatków, ciasto jeszcze raz odkładamy do wyrośnięcia na ok. 30 min. Drugie wyrastanie sprawia, że gotowe ciasto jest idealnie puszyste.
Wyrośnięte ciasto pieczemy w piekarniku rozgrzanym na 180 stopni przez ok 40-45 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Po upieczeniu odstawiamy do przestudzenia. Ja osobiście uwielbiam jeść ciepłe ciasto drożdżowe, ale podobno nie wszystkim służy. Minusem takiego bardzo świeżego ciasta jest również fakt, że trudniej je pokroić na ładne, równe kawałki. Drożdżowe można przechowywać nawet do kilku dni (różnie w zależności od trwałości użytych owoców).
Smacznego!
Po więcej słodkich zdjęć zapraszam na mój Instagram :)