Ciasto bananowe z jabłkami (pełnoziarniste)
Albo bananowy jabłecznik.
Ciasto po brzegi wypełnione jabłkami. Wilgotne, dość ciężkie, ale nie zakalcowate - ładnie wyrosło mimo przytłaczającej (w mocno pozytywnym sensie) ilości owoców.
Składnikiem, który "robi różnicę" i nadaje całości charakteru jest imbir kandyzowany - moje nowe smakowe uzależnienie. Mam słodko-ostro-pikantny smak, coś rewelacyjnego. Jak z surowym imbirem średnio się lubię, tak za wersją kandyzowanej szaleję :)
A samym ciastem powracam do idei ciast śniadaniowych - solidenj porcji energii zamkniętej w słodkiej, ale i trochę zdrowszej, formie. Inne tego rodzaju propozycje znajdziecie w zakładce Pełnoziarniście, ale postaram się też utworzyć dla nich osobną kategorię, bo trochę przepisów się już uzbierało, a widzę, że cieszą się dużym powodzeniem i często z nich korzystacie.
Składniki:
- 2 szklanki mąki pełnoziarnistej
- 1/3 szklanki cukru trzcinowego (lub więcej, wg smaku)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- pół łyżeczki cynamonu
- 3 banany, dojrzałe, średniej wielkości
- 2 duże jajka
- 1/4 szklanki oleju rzepakowego
- 2 jabłka, duże, twarde (u mnie ligol)
- kilka kawałków kandyzowanego imbiru (opcjonalnie, ilość wg upodobań)
Piekarnik nagrzać do 180 stopni (160 przy temoobiegu). Jabłka obrać ze skórki i pokroić w kostę. Imbir drobno posiekać.
Wymieszać suche składniki. Zmiksować banany z jajkami i olejem. Płyn wlać do suchych składników i wymieszać łopatką. Wsypać jabłka oraz imbir - wymieszać. Ciasto przełożyć do kwadratowej formu 20x20 cm, wstawić do piekarnika i piec ok. 40-50 minut - aż patyczek wbity w środek ciasta będzie w miarę suchy (ciasto nie będzie się do niego lepić).
* Ciasto można też upiec w formie muffinek.