Chutney z czerwonej cebuli. Z jabłkami i rodzynkami
Słodko-ostry dodatek od pieczywa, mięs, ryb, serów, wędlin czy pasztetów. Swoim wyrazistym smakiem doda charakteru zarówno przystawkom, daniom głównym, jak i odmieni najzwyklejsze kanapki z wędliną czy serem.
Był to mój pierwszy chutney, jaki kiedykolwiek przygotowałam i - nieskromnie mówiąc :) - od razu trafiony w punkt. U mnie w domu absolutny hit, nawet Rodzicielka poprosiła o przygotowanie zapasu dla siebie przed moim wyjazdem. Serdecznie polecam!!!
Składniki:
- 1 kg czerwonej cebuli
- 300 g twardych jabłek (np. ligol)
- 2 garście rodzynek sułtańskich
- 250 ml (szklanka) octu winnego
- 250 g cukru
- 1 cytryna - zarówno skórka z niej starta, jak i wyciśnięty sok
- sól, pieprz do smaku
Przygotowanie składników: Cebulę obrać i pokroić w piórka. Jabłko umyć, obrać ze skórki, pokroić w ćwiartki, a następnie w niedużą kostkę. Z cytryny zetrzeć skórkę i wycisnąć sok.
Smażenie: Wszystkie składniki, za wyjątkiem soli i pierzpu, umieścić w dużym garnku (lub patelni) o nieprzywierającym dnie. Garnek postawić na palniku ze średnim ogniem i doprowadzić do zagotowania octu. Kiedy ocet zacznie wrzeć ustawić na palniku mały ogień i smażyć chutney aż do wyparowania całego płynu, w międzyczasie kilkukrotnie mieszając składniki - w zależności od mocy palnika, jak i powierzchni garnka, może to trwać od godziny do dwóch. Pod koniec smażenia, gdy płyn będzie już mocno zredukowany, dodać sól i pieprz według własnego smaku. Opcjonalnie można też zwiększyć ilość cukru.
Przechowywanie: Naszykować 4 słoiki o pojemności 0,3 litra - umyte i osuszone. Gotowy, jeszcze gorący, chutney przełożyć do słoików, po czym mocno zakręcić pokrywkę. Słoki ustawić do góry dnem i pozostawić w tej pozycji na kilkanaście godzin. W takiej formie chutney może leżakować nawet kilka miesięcy.
Przepis jest częścią e-booka ze świątecznymi przepisami
- przygotowanego we współpracy z ZT Kruszwica S.A oraz serwisem zPierwszegoTloczenia.pl
****************
A na konice kilka migawek z piątkowych warsztatów, których tematem przewodnim była kawa. Było przesmacznie i przesympatycznie!
czary mary w ramach przygotowywania koktajli kawowych
gruszka w sosie karmelowym z kawa. obłęd!!!
cieszę się, że podczas warsztatów mogłam pomagać w przygotowywaniu właśnie deseru :)
było też wytrawnie. cudowny krem z kalafiora przypominający najlepszy deser, wątróbki cielęce z karmelizowaną cebulą, podane na korzennym pierniku, oraz - na zdjęciu niżej - polędwiczki wieprzowe z winnym sosem z czekoladą i kawą
heh nie wiem dlaczego, ale uwielbiam zdjęcia różnego rodzaju szkła... i przez szkło :)
Warsztaty prowadzone przez Akademię Smaku Siemens