Bananowe brownie
Tęskni mi się. Ten weekend miał być zupełnie inny.
Tymczasem snuję się po domu, nieobecna, nieogarnięta.
Piekę ciasto, żeby zająć czymś myśli i ręce. Zapach czekolady i bananów działa terapeutycznie, podobnie jak malinowa herbata i ciepły koc w koty.
BANANOWE BROWNIE
250g mąki,
250g ciemnego brązowego cukru,
200g masła,
3 duże jajka lub 4 mniejsze,
200g gorzkiej czekolady,
2 łyżki kakao w proszku,
2 duże lub 3 mniejsze, dojrzałe banany
100g posiekanych orzechów (w oryginale pecan, ja dałam nerkowce, ale myślę że praktycznie każde się nadają),
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
szczypta soli
Wymieszać ze sobą suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia, kakao i sól. W misce umieszczonej nad garnkiem z gotującą się wodą rozpuścić razem masło, posiekaną czekoladę i cukier. Gdy nieco przestygnie, wmieszać posiekane orzechy, banany rozgniecione na miazgę (np. widelcem albo tłuczkiem do ziemniaków) i roztrzepane w kubeczku jajka. Dodać przygotowaną wcześniej mieszankę z mąką i wymieszać wszystko łyżką, aż ciasto będzie miało w miarę jednolitą konsystencję. Przełożyć je do formy (u mnie 25 x 30 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i równomiernie rozprowadzić. Piec około 30 minut w 170 stopniach, aż stężeje w środku.
Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.
(przepis z książki "Złota Księga Czekolady", z lekkimi modyfikacjami)
Tymczasem snuję się po domu, nieobecna, nieogarnięta.
Piekę ciasto, żeby zająć czymś myśli i ręce. Zapach czekolady i bananów działa terapeutycznie, podobnie jak malinowa herbata i ciepły koc w koty.
BANANOWE BROWNIE
250g mąki,
250g ciemnego brązowego cukru,
200g masła,
3 duże jajka lub 4 mniejsze,
200g gorzkiej czekolady,
2 łyżki kakao w proszku,
2 duże lub 3 mniejsze, dojrzałe banany
100g posiekanych orzechów (w oryginale pecan, ja dałam nerkowce, ale myślę że praktycznie każde się nadają),
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
szczypta soli
Wymieszać ze sobą suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia, kakao i sól. W misce umieszczonej nad garnkiem z gotującą się wodą rozpuścić razem masło, posiekaną czekoladę i cukier. Gdy nieco przestygnie, wmieszać posiekane orzechy, banany rozgniecione na miazgę (np. widelcem albo tłuczkiem do ziemniaków) i roztrzepane w kubeczku jajka. Dodać przygotowaną wcześniej mieszankę z mąką i wymieszać wszystko łyżką, aż ciasto będzie miało w miarę jednolitą konsystencję. Przełożyć je do formy (u mnie 25 x 30 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i równomiernie rozprowadzić. Piec około 30 minut w 170 stopniach, aż stężeje w środku.
Po ostudzeniu posypać cukrem pudrem.
(przepis z książki "Złota Księga Czekolady", z lekkimi modyfikacjami)
