Balkonowo-tymiankowe żniwa :)
Balkon. Mój letni pokój. Mój, nie dlatego, że z nikim się nim nie dzielę, ale dla tego, że tam latem czuję się najlepiej. Gdy tylko nie pada, spędzam na balkonie choć chwilę w ciągu dnia. Wcale nie musi być gorąco i słonecznie, abym wyszła tam posiedzieć. Dzisiaj, gdy były chmury na niebie i lekki wiatr, usiadłam na miękkim krześle ogrodowym, na drugim oparłam nogi dając im odpocząć, opatuliłam się w koc i czytałam książkę. Kilka godzin. Dzisiaj naprawdę mogłam sobie na to pozwolić:) Momentami, odrywając się od lektury, słuchałam głosów przechodniów i bzyczenia pszczół w moim jedynym krzaczku lawendy. Nie namyślając się długo poszłam po sekator i zrobiłam 5 sadzonek z mojego krzaczka. Kto powiedział, że mam mieć tylko jeden krzew lawendy?
Tymianek wybujał niesamowicie i już w zeszłym tygodniu został „skoszony” i wysuszony na słońcu, które wtedy świeciło nieustannie. Mięta i oregano na bieżąco są podskubywane. Bazylia, również poszła „pod sekator” i została przerobiona na pesto.
W drugiej donicy, poziomki owocują nieustannie, wydzielając nam co parę dni po trzy czerwone owoce. Służą jako ozdoba lodów:) Czego się spodziewać po dwóch krzaczkach :)?
Gdy nadeszła pora obiadu, zrobiłam szybkie i pyszne danie z udziałem suszonego tymianku własnej produkcji. Ten suszony ma sto razy wyraźniejszy aromat niż świeży.
Wzorowałam się na przepisie Pascala Brodnickiego. Parę lat temu trafiłam na kilkuminutowy filmik w telewizji, gdzie podawał przepis na kurczaka w sosie śmietanowo-ziołowym. Na jego podstawie powstała moja wersja, nieco zmieniona.
Pierś z indyka z suszonym tymiankiem
2 porcje
250 g piersi z indyka
1 ząbek czosnku
150 ml śmietany kremówki
1 łyżeczka suszonego tymianku
sól i pieprz do smaku
Pierś z indyka kroimy w paski. Podsmażamy na oliwie aż się zarumieni. Nie ściągając z palnika wlewamy śmietanę, dodajemy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, suszony tymianek, sól i pieprz. Dusić przez chwilę, aż część śmietany wyparuje. I gotowe!
Podajemy z makaronem.