Baby górą
W tegoroczne nasze Święta na pewno. Drożdżowe. Z dodatkiem lemon curd. Tradycjonaliści tęsknili za lukrem, a ja nie. :-) Poza babami, które pobiły mazurki, nowością naszego świątecznego stołu była gęś. Konkretnie piersi gęsi z jabłkami. Pycha. Nasz wielkanocny stół uginał się pod domowymi pasztetami, musem z wątróbek z galaretką z brusznicy, śledziami, pieczonymi mięsami, faszerowanymi jajami, ćwikłą, marynowanymi grzybami. Był żurek, pieczona biała kiełbasa. A na deser poza babą sernik i różowy mazurek zrobiony przez moją córkę. No i wino, półsłodkie i białe, bardzo smaczne.
Kouglof
rozczyn:
115 g mąki
5 g drożdży
80 ml mleka
ciasto:
25 g drożdży
80 ml mleka
250 g mąki
3 szczypty soli
75 g cukru pudru
2 żółtka
85 g masła
145 g rodzynek
60 ml ciemnego rumu
30 g migdałów obranych ze skórki
masło do polania baby
W przeddzień rodzynki zalałam rumem. W ten sposób zaczarowałam je i moja córka, która nie cierpi rodzynek i wydłubuje je z każdego ciasta tym razem zjadła je z apetytem. :-)
W miseczce zrobiłam rozczyn - wymieszałam drożdże, mąkę i mleko. Miseczkę przykryłam wilgotną ściereczką i wstawiłam do lodówki na 4-5 godzin (no, na 5;-). Wtedy gdy na powierzchni pojawiły się pęcherzyki, rozczyn był gotowy.
Zaczęłam przygotowywać ciasto. Drożdże połączyłam z mlekiem. Do dużej miski wsypałam mąkę, dodałam rozczyn, sól, cukier, żółtka i mleko z drożdżami. Wyrobiłam ciasto, aż odstawało od brzegów naczynia. Dodałam masło i wyrobiłam, aż ciasto stało się gładkie. Rodzynki odsączyłam i dodałam do masy. Wymieszałam. Miskę przykryłam wilgotną ściereczką i pozostawiłam w cieple dotąd, aż ciasto podwoiło swoją objętość (ok. 2 godzin).
Użyłam silikonowej formy, więc nie smarowałam jej masłem. Do każdego jej wgłębienia włożyłam po migdale. Ciasto wyrabiałam na oprószonym mąką blacie dotąd, aż stało się elastyczne. Uformowałam z niego kulę, spłaszczyłam ją dłonią, palcem zanurzonym w mące wykonałam otwór o średnicy kominka na środku placka. Ciasto ułożyłam na dnie formy (nie może sięgać wyżej, niż do połowy wysokości formy). Przykryłam wilgotną ściereczką i zostawiłam na półtorej godziny, aż podwoiło swoją objętość.
Nagrzałam piekarnik do 180 stopni i piekłam przez 30 minut. Studziłam na kratce. Oblałam rozpuszczonym masłem, by babka nie wysychała.
Podałam do niej lemon curd.
Lemon curd
sok z 3 cytryn
skórki otarte z 3 cytryn
2 żółtka
2 jaja
200 g cukru
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
na koniec : 1 łyżeczka oliwy
Wszystkie składniki kremu umieściłam w rondelku, wymieszałam i podgrzewałam cały czas mieszając. Gotowałam przez 2 minuty. Zdjęłam z ognia i dodałam oliwę. Znów gotowałam przez 2 minuty. Lemon curd można przechowywać w lodówce do tygodnia.
mazurek "Koń, by się uśmiał"
* źródło - babka zachwyciła mnie na blogu Amber i mile zaskoczył dodatek lemon curd; przepis na lemon curd zaczerpnęłam ze strony Moje Wypieki.