Przepis ten dostałam od koleżanki z rekomendacją, żeby koniecznie zrobić. Ciasto jest lekkie i puszyste, przełamane kwaskowatością dżemu. Ja używam jagodowego ale można też użyć dżemu z czarnych porzeczek. Masa z bitej śmietany i białej czekolady jest niesamowita. Bardzo polecam.
Nie ma jak domowy makaron, ale tym razem zieloniutki szpinakowy - wyszedł bardzo smaczny z mąki razowej delikatny w smaku z lekkim posmakiem szpinaku bardzo polecam ;-)
Wybawcą może okazać się stary, poczciwy szpinak. Ten mrożony w całych liściach świetnie zaspokoił moje wiosenne zapotrzebowanie na witaminowy obiad, do którego podałam pieczone z dodatkiem oliwy małe pomidorki koktajlowe.
Dziś duuża porcja makaronowego dania w postaci lasagni - wielkie naczynie z obiadem na dwa dni dla mojej rodzinki - ja muszę się poratować czymś innym... Jutro, albo może jeszcze dziś wieczorkiem wrzucę mój obiadek - szpinak zapiekany z jajem.
Mój wczorajszy obiadek - proste połączenie prostych składników - ale jakież dobre. Szpinak, który uwielbiam oraz jajko, które potrawie nadaje "klasy". Można podać to obiad lub ciepłą przystawkę (wtedy jedno jajko na osobę w zupełności wystarczy). Przepis spełnia wszelkie wymagania I fazy Montignaca - posiłek tłuszczowy.
Pyszna propozycja na szybką kolację, albo przekąskę na imprezę. Chrupiąca tortilla, delikatny ciągnący ser i chrupiąca papryka, całość podana z odrobiną kwaśnej gęstej śmietany i aromatyczną salsą.
Mam ostatnio mało czasu na pieczenie i jakoś weny brak, ale nie będę Wam tu narzekać. No, może troszkę;). Upiekłam ciasto z rabarbarem i wyszedł zakalec. Za to jaki smaczny! :) Nie pokażę go tu jednak, może dopiero jak zrobię ponownie;).
Taka duchota na dworze, niby nie upał jakiś kosmiczny, ale bardzo ciepło, no i to wszechobecne uczucie lepkości i braku powietrza. Pracuję przy jednej z najruchliwszych ulic w centrum stolicy, widać jak powietrze z gorąca faluje, wszędzie rozkopane więc pyłu i kurzu dużo.
Nie było to moje pierwsze podejście do canelloni ale napewno najlepsze. Udał mi się zarówno farsz szpinakowy jak i nadzianie rurek poszło gładko. Może tylko efekt wizualny pozostawia trochę do życzenia ale smakowo było całkiem dobrze. Całość zalałam sosem pomidorowym, dość rzadkim więc makaron był mięciutki.
W tym roku z okazji Dnia Matki upiekłam tort śmietanowy ze wspaniałą masą z białej czekolady. Długo myślałam nad owocami i zdecydowałam się jednak na brzoskwinie bo jakoś tak najbardziej do mnie przemawiają w tej chwili chociaż brałam też pod uwagę truskawki.
Kuchnia żydowska jest jedną z najstarszych kuchni świata. Jest ona obwarowana surowym prawem religijnym i sprawia wrażenie kuchni dla wtajemniczonych, dostępnej tylko nielicznym i wybranym. Przeczytałam wiele fabularnych książek, których akcja działa się wśród Żydów, i za każdym razem czułam się zafascynowana ich historią, co prawda smutną i tragiczną ale w jakiś przedziwny sposób wciągającą.
Koniec maja oznacza, że w moim kalendarzu prawie co weekend widnieje słowo PIKNIK, ponieważ mając dwójkę dzieci w wieku szkolno-przedszkolnym, nie sposób nie uczestniczyć chociaż w jednej podobnej imprezie w sezonie. W tym roku mam bodajże cztery pikniki w trzy kolejne weekendy :)
Syrop ze stokrotek dostałam kiedyś w prezencie od Ewelosy. Spodobał mi się jego smak i zapach, postanowiłam więc zrobić go sama. Ten od Eweloski został zużyty do pankejków i naleśników. Bardzo fajnie smakuje z wszelkimi placuszkami, polecam. Mój syrop zrobiłam z naprawdę niewielkiej ilości kwiatków stokrotki, składniki dostosowałam do ilości kwiatów (w nawiasach podaję moją ilość). Syropu wyszło mi tyle, ile widać na zdjęciu, ale cieszę się bardzo, że go zrobiłam:).
Bardzo lubię tę surówkę a jest to napewno zasługa sosu, w którym łączą się cukier i sok z cytryny. Prosty i smaczny dodatek do obiadu. Bardzo polecam a po południu zapraszam na mięsko do tej surówki.