Przekładane Ciasteczka Bananowe

Przekładane Ciasteczka Bananowe


Kolejna blogowa akcja wspólnego pieczenia (i gotowania). Tym razem świętujemy Dzień kobiet i to koniecznie na żółto :-) Co prawda moje ciasteczka nie są całe w tym kolorze , w dodatku dosyć blade , ale może nie zostanę przez to "zdyskwalifikowana" ;-)) Przepis wymyśliłam sama , a właściwie "poskładałam" z trzech innych przepisów i w ten oto sposób powstała moja , znacznie zmieniona , wersja amerykańskich 'Banana Moon Pies'.

P.S. Tak naprawdę to wypiek urodzinowy ,
ale dopasowałam kolorystycznie specjalnie na dzisiejszy dzień ;-)

Wszystkim czytelniczkom składam najserdeczniejsze życzenia z okazji ich święta - dużo uśmiechu i samych słonecznych dni :-)


Ciastka:
- 2 i 1/3 szkl. mąki
- 1 szkl. cukru
- 22 dag miękkiego masła
- 1/2 szkl. pokrojonego w plasterki banana
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/2 szkl. siekanych orzechów 'pecan'
- odrobina ekstraktu waniliowego

Mąkę , cukier , masło , banany , sól i wanilię ubijać mikserem na małych obrotach , aż składniki połączą się (ja zaczęłam mikserem , a skończyłam łyżką). Dodać siekane orzechy i dobrze wymieszać. Nabierać łyżeczką masę i formować w dłoniach kulki o średnicy ok. 2,5 cm (robiłam nieco większe) , układać na blasze lekko posmarowanej tłuszczem lub wyłożonej pergaminem (część ciasteczek piekłam w formie do muffinów , żeby były idealnie okrągłe) w dość dużych odstępach. Następnie każdą kulkę spłaszczyć umączonym spodem szklanki na grubość ok. 1/2 cm. Piec 15 - 20 minut (do momentu , aż brzegi lekko się zrumienią) w temp. 190 st.C. Studzić na kratce kuchennej.
Z podanej porcji wychodzi ok. 40 pojedynczych ciasteczek , czyli 20 po złożeniu.

Masa piankowa:
- 1/4 szkl. wody
- 1/4 szkl. syropu kukurydzianego w wersji 'light'
- 3/4 szkl. cukru
- 2 białka
- 1 łyżka żelatyny
- 2 łyżki zimnej wody
- 1/4 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Wodę , syrop i cukier wymieszać razem i gotować do momentu , aż masa osiągnie temp. ok. 113 st.C. (kropla masy spuszczona do zimnej wody daje się łatwo formować w miękką kulkę).
W międzyczasie białka ubić na sztywno , żelatynę wsypać do wody i rozpuścić (o ile da się - moja za bardzo napęczniała).
Gdy syrop osiągnie temp. 113 st.C. , zdjąć z ognia , dodać żelatynę i dobrze wymieszać. Powstałą masę wlewać do piany ciągle ubijając , dodać wanilię i dalej ubijać , aż masa zgęstnieje. Nakładać do dekoratora i wyciskać na ciasteczko nieduże stożki z masy , po czym przykrywać drugim ciastkiem (nie ściskać zbyt mocno , bo masa może jeszcze lekko się "rozlać"). Pozostawić do stężenia w temperaturze pokojowej na ok. 2 godziny.

Lukier:
- 2 szkl. cukru pudru
- 4 łyżki masła (ok. 6 dag)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 3 łyżki słodkiej śmietanki (użyłam waniliowej , więc już nie dodawałam ekstraktu)
- 2 krople żółtego barwnika spożywczego dla intensywniejszego koloru

Śmietankę z masłem podgrzewać , aż się rozpuści , dodać wanilię i cukier puder , dobrze wymieszać. Gotowym lukrem polewać , smarować lub maczać w nim ciastka. Uwaga: dość szybko gęstnieje i mogą być potem problemy z dokładnym rozsmarowaniem , dlatego dobrze jest cały czas trzymać naczynie z lukrem nad parą (jeśli wciąż będzie zbyt gęsty - dolać śmietanki).
Gotowe ciasteczka pozostawić w temp. pokojowej , aż lukier stwardnieje.

Kategorie przepisów