Chleb razowy na zaczynie drożdżowym
Ostatnio stawiam na prostotę. Bo czasami mniej znaczy naprawdę więcej.
Tak jak w przypadku niektórych chlebów. Mój ulubiony Tartine na przykład, najlepiej wychodzi w czystej postaci. Dzięki temu można też dowolnie eksperymentować z dodatkami, bo każdy z nich będzie odpowiedni. Postanowiłam więc stworzyć kolejny „czysty” bochenek i skupić się na tym co najważniejsze- skórce i miąższu.
Chleby na długo-fermentującym zaczynie drożdżowym (poolish) skradły już niejedno serce. Przygotowanie go jest bardzo proste, leżakuje bez naszej ingerencji naprawdę długo, a wystarczy znikoma część drożdży, aby wyszedł świetnie. Zapomniałam o nim nieco i odłożyłam go na rzecz zakwasu, ale uznałam, że czas sobie przypomnieć dawniej stosowane przeze mnie metody.
Chleb ten upiekłam w żeliwnym garnku, zgodnie z instrukcjami zawartymi TUTAJ.
Jeśli nie macie żeliwnego garnka, można oczywiście zastosować najzwyklejsze pieczenie na blasze.
Chleb razowy na zaczynie drożdżowym Autor: Sliwka Czas przygotowania: 16 godz. Czas pieczenia: 30 min. Całkowity czas: 16 godz. 30 min. Porcje: 1 Składniki- Zaczyn:
- 75 g mąki pszennej razowej
- 75 g mąki pszennej chlebowej
- 150 ml ciepłej wody
- 1/4 łyżeczki suszonych drożdży
- Ciasto właściwe
- 300 g zaczynu
- 450 g mąki pszennej razowej
- 200 g mąki pszennej chlebowej
- 2 łyżeczki soli
- 450 ml ciepłej wody
- Pomieszaj ze sobą w misce składniki na zaczyn i odstaw w temperaturze pokojowej na 12-16 h pod przykryciem folii.
- Po upływie tego czasu pomieszaj składniki na ciasto właściwe. Ciasto powinno być jednolite, nieco lepkie.
- Odstaw w temperaturze pokojowej na ok. 3 h. Po pierwszej godzinie zagnieć ciasto, następnie zrób to po kolejnej godzinie.
- Wyjmij ciasto na oprószony mąką blat i uformuj z niego kulę, obtaczając ją nieco w mące.
- Przełóż ciasto do wyłożonego szmatką koszyka do wyrastania chleba i zostaw tam jeszcze na ok. 1 godzinę.
- Przed upływem czasu wyrastania rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
- Przenieś ciasto z koszyka na blachę i piecz ok. 30 minut.
